Gliwice: 33-latek zakopany żywcem pod ziemią! Dotarcie do ciała zajęło dwie godziny

W środę (27 października) w godzinach porannych doszło do dramatu przy ul. Ciesielskiej w Gliwicach. Od razu po otrzymaniu zgłoszenia, na miejsce natychmiast wyruszyły wszystkie służby. "Straż pożarna rozpoczęła akcję odkopywania człowieka sprzętem ręcznym, gdyż użycie sprzętu ciężkiego nie jest w takich sytuacjach możliwe. W celu odnalezienia mężczyzny, na pomoc, z Jastrzębia-Zdroju, przybyła specjalistyczna grupa ratownicza Państwowej Straży Pożarnej. Podczas prac cały czas istniało zagrożenie kolejnych osunięć gruntu. Na miejsce, oprócz policyjnej ekipy dochodzeniowo-śledczej, przyjechał prokurator oraz przedstawiciel Państwowej Inspekcji Pracy", relacjonują policjanci. Około godziny 17.30 ratownicy dotarli do ciała. Ofiarę wypadku udało się jednak odkopać dopiero przed godz. 20.00. Robotnikiem był 33-letni obywatel Ukrainy, czasowo zamieszkujący w Zabrzu. Będący na miejscu lekarz stwierdził jego zgon. "Policja, prokuratura i PIP będą wyjaśniać teraz przyczyny i okoliczności wypadku oraz formalnoprawne aspekty zatrudnienia pracownika, w tym dopełnienia przez pracodawcę obowiązków w zakresie szkoleń stanowiskowych i BHP", przekazują funkcjonariusze.