Nielegalny festiwal w środku lasu w Siamoszycach

i

Autor: Zawiercie 112 Nielegalny festiwal w środku lasu w Siamoszycach

Głośna muzyka w środku lasu. Nielegalny festiwal w Siamoszycach

Scena w środku lasu, głośna muzyka i kilkaset osób z całej Polski, Holandii, Niemiec, Słowacji, Francji, Włoch, Czech... Teraz czekają niemałe problemy zarówno organizatorów imprezy, jak i jej uczestników, bo festiwal nie został zgłoszony. Sprawę bada prokuratura w Myszkowie.

Ostatni weekend był wyjątkowo trudny dla mieszkańców Siamoszyc i pobliskich miejscowości. W samym środku lasu odbyła się nielegalna impreza, uczestniczyli w niej nie tylko ludzie z całej Polski, ale także z Czech, Holandii, Niemiec, Słowacji, Francji i Włoch.

Impreza nie została nigdzie zgłoszona. - W ostatni weekend w Siamoszycach doszło do imprezy o charakterze masowym, brali w niej udział także obcokrajowcy. Policjanci ustalili organizatora tej imprezy, zostaną wyciągnięte wobec niego konsekwencje - informuje mł. asp. Marta Wnuk, rzeczniczka zawierciańskiej policji.

Czytaj również: Strażacy-bohaterowie reanimowali malutką Dinę. Wzruszyli całą Polskę. "Jesteście wielcy!"

Organizatorowi imprezy grożą konsekwencje związane z artykułem 58 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. W tej sprawie śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myszkowie. Na tym nie koniec problemów organizatora. Czekają go też konsekwencje związane z zakłócaniem ciszy nocnej. Jak informują mieszkańcy, głośną muzykę było słychać nawet miejscowościach oddalonych o 10 kilometrów.

Na tym nie koniec. Wobec uczestników tej imprezy, także zostały wyciągnięte konsekwencje. - Policjanci na miejscu wręczyli uczestnikom mandaty karne dotyczące wjazdu i parkowania pojazdów na terenie leśnym. Skierowano także wnioski do sądu o ukaranie uczestników tej imprezy - dodaje rzeczniczka zawierciańskiej policji.

Express Biedrzyckiej - Leszek Miller: Kaczyński legalnie władzy nie odda
Sonda
Jak często jeździsz na festiwale?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki