Akcja ratunkowa w kopalni Knurów

i

Autor: Shutterstock Akcja ratunkowa w kopalni Knurów

Akcja ratunkowa

Górnik przysypany 850 metrów pod ziemią nie żyje. Akcja ratunkowa zakończona

Zakończyła się akcja ratunkowa w KWK Knurów-Szczygłowice ruch Knurów. 850 metrów pod ziemią doszło do zawału, przysypany został jeden górnik. W działaniach brało udział 5 zastępów ratowniczych. Po dziewięciu godzinach udało się odnaleźć 40-letniego mężczyznę. Lekarz stwierdził zgon.

Aktualizacja, godz. 19.15

Jastrzębska Spółka Węglowa przekazała dramatyczne wieści. Górnik z kopalni Knurów-Szczygłowice ruch Knurów nie żyje. Szczegóły: KWK Knurów-Szczygłowice: Nie żyje 40-letni górnik. Osierocił dwójkę dzieci

Aktualizacja, godz. 16.30

Jastrzębska Spółka Węglowa przekazała nowe informacje w sprawie uwięzionego górnika. - Ratownicy górniczy rozpoczęli przebieranie rumowiska, pod którym znajduje się poszukiwany górnik. Ratownicy pracują w stałym zagrożeniu zawałowym - czytamy na Twitterze.

W piątek, 26 sierpnia, o godzinie 9.40 doszło do wypadku w kopalni KWK Knurów-Szczygłowice ruch Knurów. 850 metrów pod ziemią został przysypany górnik, który pracował przy likwidacji chodnika.

- Wiemy dokładnie, w którym miejscu znajduje się przysypany górnik, cały czas napowietrzamy to miejsce. Na dole pracuje pięć zastępów ratowników górniczych - poinformował Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Górnik został zasypany w chodniku podścianowym ściany 28. 

Czytaj również: Prezydent Siemianowic łamiącym głosem zawierzył miasto miłosierdziu Bożemu

Do wypadku doszło prawdopodobnie w trakcie rozbiórki osłony chodnika, który jest likwidowany. Jak podkreśla rzecznik spółki, sytuacja jest bardzo dynamiczna.

Górnik ze Śląska szczerze o sytuacji w kopalniach
Sonda
Czy zawód górnika jest najniebezpieczniejszy w Polsce?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki