W ostatnich dniach sporo mówi się o wodzie - rzeki wysychają, stan wód w niektórych miejscach się obniża, a Polska ma tyle wody pitnej, co Egipt. Pogoda na ten moment sprzyja jednak przyrodzie, dzięki opadom trawa znów się zazieleniła, zaś synoptycy już nie publikują ostrzeżeń dotyczących poziomu wód. Ale za to w Katowicach, choć spadł deszcz, woda poszła w ruch! I to z kurtyny wodnej, która przecież powinna działać podczas upału. W stolicy woj. śląskiego schłodzić się można także w trakcie deszczu! Jak to możliwe? Czy Katowice są wodnym Bizancjum? Zapytaliśmy w katowickich wodociągach.
- Z informacji, jakie posiadamy wynika, że woda była zakręcona. Urządzenie jest uruchamiane ręcznie przez pracowników wtedy, gdy temperatura wyraźnie idzie w górę - tłumaczy przedstawicielka katowickich wodociągów.
To co się w takim razie stało, że woda leciała w trakcie deszczu? Czy możliwe, że ktoś trzeci uruchomił działanie kurtyny? Wodociągi obiecują, że wyjaśnią sprawę. A internauci mają ubaw po pachy. Najbardziej dziwi ich fakt, że kurtyna działała tuż pod Urzędem Miasta. I pytają, czy rzeczywiście rozwiązanie tej tzw. "hydrozagadki" związane jest z działalnością jakiegoś żartownisia.
Podcasty
Playlisty tematyczne
