To niewiarygodne

Jechał bez prawa jazdy, zginęło trzech nastolatków. Bez aresztu dla 24-letniego kierowcy peugeota

24-letni letni kierowca, który zderzył się z audi, którym podróżowało pięcioro nastolatków usłyszał zarzuty. Według śledczych nie ustąpił pierwszeństwa audi. Mężczyzna nie trafi jednak do aresztu.

Prokuratura stawia zarzuty 24-latkowi. W wypadku zginęło trzech nastolatków

W sobotę, 13 stycznia w Wodzisławiu Śląskim doszło do tragicznego wypadku. Zginęło w nim trzech nastolatków w wieku od 18 do 19 lat. To Jakub P., Robert B. i Denis P.. Do szpitala trafiła w ciężkim stanie 17-letnia Karolina i 19-letni Daniel. Stan dziewczyny lekarze określają jako ciężki, jednak stabilny. Samochód, którym podróżowali ze znaczną prędkością, zderzył się z peugeotem, za kierownicą którego siedział 24-letni mężczyzna.

Zdaniem śledczych to właśnie 24-latek doprowadził do wypadku, nie udzielając pierwszeństwa nadjeżdżającemu audi. Mężczyzna skręcał peugeotem w lewo, a audi nadjechał znad przeciwka. Uderzyło w peugeota, koziołkowało, następnie uderzyło w sygnalizację świetlną, a na końcu w latarnie. Zdjęcia audi po wypadku są wstrząsające. Samochód wyglądał, jakby ktoś go dosłownie zmielił.

W poniedziałek, 15 stycznia w Prokuraturze Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim, 24-latek został przesłuchany i usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego. Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym i musi wpłacić poręczenie majątkowe.

Wypadek w Wodzisławiu Śląskim. Wsiadł za kółko bez uprawnień

Jak informuje TVN24.pl, 24-latek w ogóle nie powinien się znaleźć za kierownicą peugeota. Mężczyzna miał bowiem cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, po przekroczeniu punktów karnych za wykroczenia drogowe.

Jak przekazała prok. Joanna Smorczewska z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, 24-latek był trzeźwy. W jego organizmie nie wykryto żadnych substancji psychoaktywnych.

Jednak jak zaznaczają eksperci, nie bez winy jest także druga strona, audi bowiem poruszała się z bardzo dużą prędkością, dużo wyższą niż tak jaka obowiązuje w miejscu zdarzenia. Jest tam bowiem ograniczenie prędkości do 50 km/h. Śledczy nie podają z jaką prędkością jechali nastolatkowie.

Prokuratura nie ujawniła w jaki sposób tłumaczył całe zajście 24-latek, ani też czy odniósł się do treści stawianych mu zarzutów.

Sonda
Czy młodzi kierowcy jeżdżą mniej rozważnie niż starsi kierujący?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki