
Zabójstwo w Tworogu: Uderzył siekierą, bo chciała odejść! Makabra w garażu
Ten mord był zawczasu przygotowany. Grzegorz O. wybrał właściwy dzień, miejsce zabójstwa i narzędzie. Trzeba było tylko poczekać aż Karolina wyjdzie z domu do szkoły na wywiadówkę. Wtedy on też wyszedł z mieszkania. Okłamał Karolinę, że w garażu ma dla niej niespodziankę.
Zwabił Karolinę O. podstępem do garażu. Gdy kobieta tam weszła i w pewnym momencie się odwróciła tyłem do Grzegorza O. wtedy ten ją uderzył co najmniej trzy razy obuchem siekiery w głowę. Potem zamknął na klucz drzwi do garażu zostawiając tam leżącą na podłodze w agonii ofiarę. Siekierę przyniósł tam wcześniej, zwykle była ona w piwnicy, służyła do rąbania drewna.
- mówił na sali sądowej w mowie końcowej prokurator Artur Bula z Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.
Zemsta za zdradę? Szokujące szczegóły zabójstwa Karoliny O.
Tak wyglądał ostatnie chwile życia Karoliny O. Był wieczór 23 stycznia 2023 r. Grzegorz O. i Karolina wciąż jeszcze mieszkali razem, ale ich związek już się rozpadł. Karolina miała dość pijaństwa mężczyzny i powodowanych przez niego awantur. Gdy poznała innego, oznajmiła Grzegorzowi O., że to już koniec. Wtedy Grzegorz O. zaplanował morderstwo.
To było dokonanie zemsty. Ukaranie Karoliny O. Zemsty za to, że w jego mniemaniu ofiara go zdradziła. Pozbawił życia Karolinę. Pozbawił życia matkę małego dziecka. Osierocił tym samym swoją bratanicę, bo Julia, córka ofiary, jest dzieckiem z małżeństwa z bratem oskarżonego.
- przekonywał prokurator, a na koniec mowy wniósł do sądu o wyrok dożywocia dla Grzegorza O.
Spakowana torba i przyznanie się do winy
Być może Grzegorz morderca planował wcześniej, że po zabójstwie ucieknie. Wskazuje na to fakt, że miał spakowane rzeczy w torbie podróżnej. Z tą torbą pojechał autobusem do sąsiednich Tarnowskich Gór. Tam jednak zmienił zamiary.
Oskarżony niemalże spowodował rozłupanie czaszki ofiary. Po wszystkim spokojnie zamknął garaż, zabrał uprzednio spakowaną torbę i pojechał na policję. Po drodze spożył jeszcze alkohol. Na komendzie po krótkim zawahaniu wyznał, co zrobił. To była zbrodnia z premedytacją. Przemyślana i zrealizowana z zimną krwią. Oskarżony jest zdemoralizowany w stopniu bardzo wysokim.
- podkreślał mecenas Marek Langosz, reprezentujący rodzinę Karoliny występującą w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.
Grzegorz O. przysłuchiwał się słowom prokuratora i oskarżyciela posiłkowego ze zwieszoną głową, ukrytą w rękach. Już na początku kończącej proces rozprawy ponownie przeprosił bliskich Karoliny za zbrodnię. Obrońca Grzegorza O. też podkreślał skruchę oskarżonego. Ponadto zaznaczył, że jako jego obrońca wyznaczony urzędu miał możliwość po raz pierwszy rozmawiać z Grzegorzem O. dopiero w lipcu 2023 r. Kilka miesięcy po zbrodni.
Oskarżony zreferował nam wszystko, co jest tutaj w aktach sprawy. Przyznał się potem do winy. Wielokrotnie wyraził skruchę. Nie było tygodnia, żeby do mnie nie dzwonił, wyrażał skruchę, żałował za swój czyn. Ten człowiek nie jest do końca zdegenerowany. Idzie po zabójstwie prosto na policję i mówi co zrobił.
- wskazywał mecenas Aleksander Rzeźnicki. - Wnoszę o ukaranie oskarżonego karą 10 lat pozbawienia wolności - zakończył swoją mowę obrońca.
Wyrok ma zostać ogłoszony w Sądzie Okręgowym w Gliwicach 2 czerwca 2025 r.