Katowice: Dramat kobiety, której auto stanęło w płomieniach. "Znieczulica!" [ZDJĘCIA]

2020-06-25 20:51

Na DK86 w Katowicach-Giszowcu zapłonął samochód marki Renault, w którym znajdowała się kierująca pojazdem kobieta. Gdy poprosiła o pomoc kierowcę ciężarówki, ten odmówił. Szokująca relacja syna kobiety. - Niestety, taką mamy znieczulicę - mówi Michał Słomka. Na szczęście inni kierowcy zachowali się wzorowo!

Michał Słomka, syn kobiety, której auto stanęło w płomieniach na DK86 w Katowicach-Giszowcu, w rozmowie z "Super Expressem" opowiada o kulisach zdarzenia. Do sytuacji na drodze doszło w czwartek (25 czerwca), około godziny 15:00. Przed światłami i zwężeniem na Giszowcu doszło do samozapłonu w samochodzie. Zawiniła elektryka pojazdu. 

- Mama stała akurat w korku, gdy to się stało. Od razu wyszła z auta i prosiła ludzi o pomoc, a oni na początku omijali ją szerokim łukiem. Z tyłu jechał pan w ciężarówce, który powiedział mamie, że ma sobie wziąć swoją gaśnicę i odjechał - relacjonuje pan Michał.

Ten rażący przykład znieczulicy powinien być przestrogą dla innych!

Na szczęście w końcu znalazły się osoby, które pomogły kobiecie.

- Zatrzymał się pan z samochodu osobowego i kierowca innej ciężarówki z naprzeciwka. Panie dawały nawet swoje gaśnice - mówi Michał Słomka. - Chciałem bardzo podziękować wszystkim osobom, w tym strażakom, którzy pomogli mojej mamie. Cieszę się, że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie - dodaje.

Tragiczny wypadek w Warszawie. Strażacy usuwają autobus z miejsca zdarzenia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki