Mieszkanka bloku przy ul. Łącznej 5 w Katowicach znalazła około 3-letniego chłopca na klatce schodowej. Dziecko było pobudzone, ale nie można było nawiązać z nim kontaktu. Kobieta od razu zawiadomiła o całej sytuacji policję.
- Chłopiec był ubrany adekwatnie do warunków atmosferycznych, więc tutaj nie moglibyśmy podejrzewać zaniedbania. Lekarz ocenił jego stan jako dobry. Nie ujawnił żadnych śladów pobicia, ani innych obrażeń ciała - mówi nad. kom. Paweł Warchoł z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Mundurowi najpierw sprawdzili bazy osób zaginionych i zrobili rozeznanie wśród sąsiadów. Niestety nie udało się w ten sposób ustalić tożsamości chłopca. Dlatego w niedzielę wieczorem katowicka policja zdecydowała się opublikować zdjęcie dziecka w mediach.
Na efekt nie trzeba było długo czekać. Niemal od razu funkcjonariusze zostali zasypani informacjami na temat tożsamości chłopca i jego rodziny. Jedna z nich okazała się kluczowa.
- Jedna z informacji, którą otrzymaliśmy na jeden z naszych numerów telefonu po niedzielnym apelu bardzo przyczyniła się do ustalenia danych dziecka jak i jego matki - dodaje nad. kom. Warchoł.
Kobieta została zatrzymana w poniedziałek przed południem w parku w pobliżu Komisariatu V Policji w Katowicach - Szopienicach. W czasie zatrzymania była trzeźwa.
27-letnia mieszkanka woj. Świętokrzyskiego jest przesłuchiwana. Najprawdopodobniej jutro usłyszy zarzut narażenia na utratę życia i zdrowia. Grozi jej za to do 5 lat więzienia.
Nie wiadomo jak długo dziecko przebywało samo. Żeby to ustalić policja będzie sprawdzać monitoring i przesłuchiwać okolicznych mieszkańców.