- Dramat rozegrał się w województwie śląskim. Patrycja zginęła w potwornym wypadku wraz z dzieckiem. Jej ukochany Kevin walczy o życie!
- Podczas pogrzebu w Tychach, rodzina, przyjaciele i znajomi po raz ostatni pożegnali matkę i jej dziecko. Modlili się też o zdrowie dla Kevina, który jest w szpitalu.
- Kiedy jesienią liście opadają z drzewa, kiedy wiatr obala stare drzewo, to wszystko dzieje się zgodnie z naturą, ale kiedy na wiosnę wicher zrywa młode listki, kiedy wyrywa młode drzewa trudno się z tym pogodzić - mówił ksiądz w trakcie pogrzebu
Tragiczny wypadek w Katowicach. Patrycja i jej dziecko nie żyją
Ten widok w kościele Krzyża Świętego w Czułowie, dzielnicy Tychów, rozdzierał serca na kawałki. Jedna trumna, dwie tabliczki - biała z imieniem wyczekiwanego syna Bruna. I złota z imieniem Patrycji. Na tabliczce maluszka nie ma daty narodzin - on przyszedł na świat, ale na ulicy, obok wraku auta, gdy jego mama konała. Lekarze zrobili cesarskie cięcie. Próbowali go uratować. Nie dali rady.
Czytaj więcej o wypadku na Śląsku: W Polsce znalazł miłość, stracił ją w potwornym wypadku
Pogrzeb Patrycji i Bruna w Tychach. Pod galerią ze zdjęciami znajduje się dalszy ciąg materiału!
Poruszające słowa księdza w trakcie uroczystości w Tychach
- Kiedy jesienią liście opadają z drzewa, kiedy wiatr obala stare drzewo, to wszystko dzieje się zgodnie z naturą, ale kiedy na wiosnę wicher zrywa młode listki, kiedy wyrywa młode drzewa trudno się z tym pogodzić - mówił ksiądz podczas kazania.
- Patrycja i Bruno. Matka i dziecko. Tylko matka, która całym jestestwem pragnie dziecka, wie, jakie to wielkie szczęście. Tym szczęściem Patrycja cieszyła się ledwie osiem miesięcy. Zawodzą ludzkie słowa, ale słowa Chrystusa nie zawodzą. Ta prawda głosi, że życie człowieka nie kończy się, ale zmienia się na lepsze. Oni żyją pełnią życia, choć nie oddychają już powietrzem. Śmierci nie ma. Jest tylko ciche przejście z życia do życia. Dlatego tobie Kevinie i wam rodzicom chcę powiedzieć choć tyle: nie płacz Kevinie. Patrycja żyje. Mamo i tato nie płaczcie. Patrycja żyje - starał się pocieszyć najbliższych ksiądz.
Widok wieńców rozdzierał serce. "Kochanej córce i wnusiowi" - czytamy na jednym z nich. Najbliżsi modlą się za Kevina, który walczy wciąż przebywa w lecznicy. Rodzinie i przyjaciołom poszkodowanym w wypadku składamy wyrazy współczucia.
Patrycja i Bruno zostali pochowani na cmentarzu komunalnym w Tychach. Kierowca bmw ma zarzut spowodowania wypadku, w którym zginęły dwie osoby. - Podejrzany przyznał się do winy. Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności - poinformowali policjanci.