Koronawirus sieje SPUSTOSZENIE na kopalniach w Śląskiem. Liczba zakażonych ROŚNIE!

i

Autor: Polska Grupa Górnicza Koronawirus sieje SPUSTOSZENIE na kopalniach w Śląskiem. Liczba zakażonych ROŚNIE!

Koronawirus sieje SPUSTOSZENIE na kopalniach w Śląskiem. Zamkną więcej zakładów?!

2020-04-30 11:11

Ponad tysiąc osób na kwarantannie i 152 zakażonych pracowników kopalń w województwie śląskim. Koronawirus sieje spustoszenie w zakładach należących do Polskiej Grupy Górniczej, a pierwsze przypadki odnotowano również w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Liczba zakażeń gwałtownie rośnie. Wydobycie ograniczono już w dwóch kopalniach należących do PGG. Czy należy spodziewać się zamknięcia kolejnych zakładów? To się okaże.

Kopalnia ROW należąca do Polskiej Grupy Górniczej apeluje do pracowników, aby "nie ulegali niepotrzebnej panice". Chodzi o rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem wśród górników w województwie śląskim. Zakłady górnicze są w coraz gorszej sytuacji, już ponad tysiąc osób przebywa na kwarantannie i ponad 150 jest zakażonych.

- Ruch Jankowice ze względów bezpieczeństwa pracuje przy małym obłożeniu załogi, zredukowanej o ponad połowę, do 1,2 tys. pracowników dołowych, którzy obsłużą potrzeby niezbędne dla bezpiecznego funkcjonowania zakładu. W środę w Jankowicach absencja wynosiła 57 proc. Infekcję potwierdzono u 74 górników, a 650 skierowanych było przez służby sanitarno-epidemiologiczne do odbywania kwarantanny. Dla porównania liczba zakażonych w całej kopalni ROW (Ruchy Jankowice, Chwałowice, Rydułtowy i Marcel) wynosi 77 osób, a 661 objęto kwarantanną - podaje Polska Grupa Górnicza.

Sporym problemem okazały się powroty do pracy zdrowych pracowników po dwóch tygodniach odosobnienia na kwarantannie. Zgodnie z przepisami warunkiem jej zakończenia i dopuszczenia do pracy jest bowiem uzyskanie negatywnego wyniku testów na obecność koronawirusa.

Sonda
Czy we wszystkich śląskich kopalniach powinno zostać wstrzymane wydobycie?

- Sztab Kryzysowy zorganizował dodatkowe trzy wymazobusy, które obsługują wyłącznie pracowników Ruchu Jankowice na kwarantannach. Dodatkowo postanowiliśmy uruchomić jeszcze czwarty zespół do pobierania próbek, aby maksymalnie przyspieszyć procedurę, zabezpieczyć pracowników i ich rodziny, a zdrowym, których jest zdecydowana większość, umożliwić powrót do pracy – mówi Dariusz Szlachta, dyrektor ds. pracowniczych Ruchów Jankowice i Chwałowice w kopalni ROW w PGG.

We wszystkich ruchach kopalni ROW zwiększono "działania prewencyjne". Na bieżąco prowadzona jest dezynfekcja głównych ciągów komunikacyjnych (wejścia do zakładów, łaźnie, nadszybia, klatki, zakłady przeróbcze, budynki administracji). Dezynfekcja obejmuje też transport poziomy na dole kopalń. Na bramach wejściowych na każdym ruchu kopalni ROW prowadzony jest całodobowo pomiar temperatury. 

- Pracownicy skarżyli się na szybkie zużywanie masek ochronnych przeciwpyłowych, które górnicy muszą nosić od zjazdu pod ziemię do wyjazdu. Postanowiono zakupić dodatkową ilość masek wielokrotnego użytku, które wydawane będą od poniedziałku 4 maja wszystkim pracownikom kopalni ROW. Wprowadzono jednocześnie nakaz noszenia tego typu masek ochronnych również na powierzchni, na terenie całej kopalni zespolonej ROW - podaje PGG.

W trosce o stan psychofizyczny pracujących oraz pozostających na kwarantannie planuje się uruchomienie porad psychologicznych specjalnie dla pracowników rybnickiej kopalni przez platformę internetową w ramach programu „Psychoodporność”.

- W związku z nagłym przyrostem liczby zainfekowanych i skierowanych do przymusowego odbycia kwarantanny w rybnickich kopalniach zaobserwowano niestety wzmożone skutki dezinformacji. Nerwowość i lęk udzielają się pracownikom m.in. pod wpływem zatrważających fake newsów kolportowanych przez komunikatory i sieci społecznościowe - mówią w PGG.

- Takich źródeł jest naprawdę bardzo wiele. Chciałbym zaapelować do pracowników, aby nie ulegali niepotrzebnie panice. Wiarygodne informacje każdy może uzyskać w sztabie i od pracowników dozoru kopalń. Prosimy zwracać się do nas z wszelkimi wątpliwościami i obawami. W kryzysie, z którym walczymy, nie ma nic gorszego, niż uleganie plotkom lub fałszywym czy niepotwierdzonym informacjom, które potęgują lęk i nerwowość. Chcę zapewnić wszystkich pracowników, że nasze działania są przemyślane i na bieżąco konsultowane z władzami i służbami sanitarno-epidemiologicznymi, aby nikt nie ucierpiał i aby jak najsprawniej opanować zagrożenia – zapewnia dyrektor Dariusz Szlachta.

Szumowski o maseczkach. Przykre obserwacje ministra zdrowia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki