Michał Probierz odchodzi. Reprezentacja Polski bez selekcjonera
Nazwisko następcy Probierza nie jest jeszcze znane, ale spekuluje się, że PZPN rozważa kilka kandydatur, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Wielkim Faworytem wydaje się Jan Urban, który pozostaje bez pracy. Priorytetem jest znalezienie trenera, który szybko zdiagnozuje problemy reprezentacji i wprowadzi zmiany, które pozwolą na poprawę gry i osiągnięcie lepszych wyników. Czasu jest niewiele, a przed reprezentacją Polski stoją ważne mecze eliminacyjne, które zadecydują o jej przyszłości.
Oto oświadczenie opublikowane na profilu społecznościowym PZPN - Łączy nas Piłka.
– Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem – oświadcza Michał Probierz.
- Bardzo dziękuję wszystkim moim współpracownikom, pracownikom PZPN. Zawsze mogłem na Was liczyć. Dziękuję za zaufanie prezesowi i zarządowi PZPN. Dziękuję oczywiście wszystkim piłkarzom, z którymi miałem przyjemność spotkać się na tej drodze. Będę trzymał za Was wszystkich kciuki, ponieważ reprezentacja jest naszym wspólnym dobrem narodowym. Pragnę podziękować również naszym wspaniałym kibicom. Jesteście z nami na dobre i na złe. Gdziekolwiek grała reprezentacja, tam słychać było Wasze wsparcie – kończy Michał Probierz.
Polski Związek Piłki Nożnej bardzo dziękuje selekcjonerowi Michałowi Probierzowi za współpracę i zaangażowanie w prowadzeniu kadry narodowej, życząc sukcesów w dalszej karierze zawodowej.
Czarę goryczy przelała porażka z Finlandią, ale wcześniejsza afera z Robertem Lewandowskim nie przysporzyła Probierzowi popularności. Nic dziwnego, że w drugiej połowie meczu Finlandia - Polska na stadionie niosło się gromkie: "Probierz, Probierz wyp..alaj". Była to jasna oznaka dezaprobaty fanów pod adresem szkoleniowca (już byłego) reprezentacji Polski. Kibice dopięli swego, Probierz selekcjonerem reprezentacji już nie jest.
To wtedy Michał Probierz popełnił największy błąd. Cezary Kucharski nie ma żadnych wątpliwości
