Cielętniki, niewielka miejscowość w województwie śląskim na szlaku pielgrzymów do Częstochowy. To tutaj rośnie najstarsza lipa w Polsce. Liczy ponad 500 lat. Niestety, kolejnej setki może nie dożyć, bowiem jest notorycznie podgryzana, i to nie przez dzikie zwierzęta, ale przez pielgrzymów zmierzających na Jasną Górę. Jak podaje TVP Regionalna, drzewo trzeba było zabezpieczyć ogrodzeniem, bowiem dalsze kąsanie mogłoby doprowadzić do jego obumarcia.
Polecany artykuł:
Legenda
Skąd jednak w ogóle zwyczaj obgryzania kory najstarszej lipy w Cielętnikach? Stoi ona bowiem tuż obok kościoła, na którego murze znajduje się wizerunek św. Apolonii, patronki stomatologów. Dlatego, jak głosi legenda, ugryzienie kory właśnie z tej lipy, ma zapobiegać chorobom zębów i uśmierzać ból. Dlatego od lat pielgrzymi wbijają swoje zęby w drzewo. Doszło do tego, że miejscami, kory już właściwie nie ma.
Lipa w Cielętnikach ma ponad 35 metrów wysokości i 10 metrów w obwodzie. Ale nawet taki kolos może nie dać rady w starciu z ludźmi. Dlatego drzewo zostało zabezpieczone siatką. Mimo to, na jego korze wciąż można znaleźć świeże ślady zębów, bowiem zdarza się, że ktoś przeskoczy przez płot, mimo że ten jest zakończony szpikulcami. Na ogrodzeniu zawieszono też tablicę, na której wytłumaczono, dlaczego drzewo zostało ogrodzone.
Zobacz także: Wysadzili w powietrze bankomat i ukradli pieniądze