Do pożaru w Suszcu doszło w sobotę przed północą. Ogień pojawił się w piwnicy 5-kondygnacyjnego budynku. W jednym z pomieszczeń zapaliły się składowane meble i opony. Zadymienie na klatce schodowej było tak duże, że niezbędna była ewakuacja mieszkańców.
Większość lokatorów wyszła na zewnątrz samodzielnie. 10 osób musieli wyprowadzić strażacy. Pięć osób, w tym dziecko podtruło się dymem i trafiło do szpitala.
Dogaszanie pożaru i wietrzenie zadymionych pomieszczeń zakończyło się po godzinie 4. Lokatorzy wrócili już do swoich mieszkań.
Kolejny pożar wybuchł w Świętochłowicach. Po godzinie 5 w niedzielę strażacy otrzymali informację, że w kamienicy przy ul. 1 Maja pojawił się ogień. W 3-kondygnacyjnym budynku zapaliło się pomieszczenie gospodarcze na poddaszu. Na szczęście ogień nie rozprzestrzenił się na resztę budynku.
Z kamienicy zostało ewakuowanych ponad 30 osób. W trakcie zarządzonego przez dowódce akcji przeszukania budynku strażacy znaleźli poszkodowanego 36-latka. Mężczyzna trafił do szpitala.
Na miejscu pracowało łącznie 12 zastępów straży pożarnej ze Świętochłowic, Chorzowa i Katowic. Po godzinie 9 udało się ugasić pożar. Policja sprawdza co było jego przyczyną.