Nożownik

i

Autor: SHUTTERSTOCK, POLICJA Nożownik

Nożownik dźgał 12-letnią Zosię bez opamiętania. "Zobaczyłem dziewczynkę we krwi". Makabra w Bielsku-Białej

12-letnia Zosia walczy o życie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie trafiła po brutalnym ataku nożownika. 41-letni mężczyzna rzucił się na nią, gdy wychodziła ze szkoły w Bielsku - Białej. Sprawca zadał jej kilkanaście ciosów nożem kuchennym. "Zobaczyłem dziewczynkę we krwi" - mówi świadek zdarzenia. Tragedia wydarzyła się w czwartek, 5 maja.

Nożownik dźgał 12-letnią Zosię bez opamiętania. "Miał dziwny wzrok"

41-letni mężczyzna zaatakował Zosię, gdy ta wychodziła ze szkoły podstawowej przy ulicy Grota-Roweckiego w Bielsku - Białej. Wszystko rozegrało się w czwartek, 5 maja, wczesnym popołudniem. Dziewczynka prawdopodobnie jest przypadkową ofiarą nożownika. Napastnik rzucił się na nią i zadał jej kilkanaście ciosów nożem. Pomocy dziewczynce udzielał taksówkarz. On także widział napastnika.

- Podbiegłem i odepchnąłem tego człowieka, zobaczyłem dziewczynkę całą we krwi. Stanąłem między dziewczynką a nim, żeby ją obronić. Zapytałem do: Co ty robisz?!, a on ze stoickim spokojem odpowiedział: "Proszę sobie zadzwonić na policję, mnie to nie interesuje"– mówił w pan Andrzej, taksówkarz, który uratował życie dziewczynce.

Czytaj także: Bielsko-Biała. 12-latka zaatakowana nożem przed szkołą. Dziewczynka jest w ciężkim stanie

I jak zaznaczył, zwrócił się do sprawcy: "Co ty robisz człowieku?". Z relacji taksówkarza wynika, że napastnik był spokojny, ale miał dziwny wzrok. - Nie uciekał, spokojnie odszedł, wbił kod do klatki i wszedł do środka - dodaje taksówkarz.

W tym czasie ze szkoły wybiegły inne osoby, wezwano na miejsce pogotowie i policję.

Wstał z chodnika i poszedł do klatki

Świadkowie opisują, że słyszeli przerażający wrzask dziewczynki, która była cała we krwi. Mężczyzna został zatrzymany w mieszkaniu, które wynajmował. Jak mówią śledczy, był zaskoczony ich widokiem i nie stawiał oporu.

Czytaj również: Jezioro Międzybrodzkie: Znaleźli ciało 25-letniego kajakarza. Tragiczny finał poszukiwań

Dlaczego 41-latek zaatakował dziecko? Tego na razie nie wiadomo. Na miejscu tej tragedii policjanci zabezpieczyli nóż kuchenny, którego użył sprawca. A także nagranie z monitoringu. Mężczyzna został zatrzymany chwilę po zdarzeniu. Dziewczynka najpierw trafiła na SOR, gdzie udzielono jej pomocy. Następnie helikopterem została przetransportowana do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

- Dziewczynka jest w stanie ciężkim, na oddziale intensywnej opieki medycznej. W nocy przeszła operację - informuje Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w swojej okolicy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki