Popłynęło morze łez

Odsłonięto pomnik skatowanego Kamilka z Częstochowy, złożyli się na niego ludzie dobrej woli [ZDJĘCIA, WIDEO]

Historia małego Kamilka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Ostatnio nad grobem chłopca po raz kolejny zebrały się tłumy. Na częstochowskim cmentarzu Kule został odsłonięty nagrobek i pomnik zakatowanego na śmierć 8-latka. – To nie jest miejsce dla ciebie, Kamilku! Powinieneś biegać, cieszyć się życiem (...), a nie leżeć dwa metry pod ziemią – mówił Piotr Kucharczyk, cytowany przez "Fakt". To on, przy wsparciu wielu osób, podjął się realizacji upamiętnienia chłopca.

Odsłonięto pomnik skatowanego Kamilka z Częstochowy, złożyli się na niego ludzie dobrej woli

Jak przekazuje "Fakt", Piotr Kucharczyk znalazł bezinteresownych ludzi, którzy pomogli mu w realizacji. Jak przekazuje portal, lista osób, które mają swój wkład w to dzieło, jest bardzo długa: zaczynając od projektanta pomnika, po wykonawców czy administrację cmentarza. Ta ostatnia zrzekła się opłaty pobieranej przy budowie.

Wyjątkowy monument został wykonany ze szlachetnego kamienia w białym kolorze. Płyta jest z konglomeratu kwarcowo-granitowego - przekazuje "Fakt". Nad płytą góruje biała, marmurowa rzeźba chłopca. Kamilek jest otoczony skrzydłami anioła. Zaraz obok umieszczone zostało zdjęcie uśmiechniętego chłopczyka.

Zdjęcia pomnika prezentujemy poniżej!

8-latek z Częstochowy skatowany przez rodziców

Przypomnijmy - Kamil został skatowany przez swojego ojczyma, Dawida B. 29 marca mężczyzna miał oblać dziecko wrzątkiem i kłaść na rozgrzanym piecu. Matka 8-letniego chłopca, Magdalena B. nie reagowała na dramat swojego syna. Dopiero 3 kwietna do mieszkania w Częstochowie przyszedł biologiczny ojciec Kamila. Pan Artur odkrył, że jego syn ma obrażenia wynikające z poparzenia ciała gorącą cieczą. Chłopiec został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Tam okazało się, że dziecko miało już wcześniej złamania kończyn, co jasno wskazuje, że był maltretowany już wcześniej przez ojczyma. Kamil przeszedł kilka zabiegów, polegających m.in. na usunięciu martwego naskórka i położeniu przeszczepów skóry na rany oparzeniowe. Niestety, największym problemem była choroba oparzeniowa. Kamil cały czas był w stanie śpiączki farmakologicznej. Jego stan był bardzo ciężki. 6 maja biologiczny ojciec Kamila poinformował o tym, iż jego syn przyjął ostatnie namaszczenie. Chłopiec zmarł 2 dni później...

Grób Kamilka z Częstochowy
Sonda
Czy można było zapobiec gehennie Kamilka z Częstochowy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki