Antyterroryści

i

Autor: Tomasz Radzik

On go PAŁKĄ, a tamten do niego z COLTA. Policja też STRZELAŁA

2020-03-22 10:41

W Katowicach, w centrum miasta, rozegrały się w weekend sceny rodem z amerykańskiego kryminału. Była bijatyka. Bity postrzelił napastnika. Policja strzelała do innego agresora, a rano „rewolwerowca” ujęli, w jego mieszkaniu, antyterroryści.

O tym niecodziennym zdarzeniu opowiada nam mł asp. Agnieszka Żyłko, oficer prasowy katowickiej policji: - W sobotę, ok. 23:00, na parkingu przy ul. Wodnej do 54-letniego mężczyzny podszedł 34-latek i zaatakował go pałką. Wstępnie wiadomo nam, że obaj panowie mieli między sobą jakieś nieporozumienia. Okładany pałką wyciągnął rewolwer i strzelił w napastnika, trafiając go w brzuch. Starszy mężczyzna uciekł, pozostawiając rannego na parkingu. Zauważył go patrol policji. Policjanci zaczęli udzielać pierwszej pomocy postrzelonemu. I wtedy pojawił się kolejny mężczyzna, jak się później okazało, brat rannego. I był na tyle agresywny w stosunku do policjantów, że ci byli zmuszeni do zdecydowanej reakcji. Funkcjonariusz zgodnie z procedurą ostrzegł napastnika, gdy to nic nie dało, strzelił. Trafił go w korpus…

Rannych przewieziono do szpitala. Natychmiast zajęli się nim lekarze. Operacje udały się. Będą żyć. Natomiast rankiem o 6:00 do drzwi 54-latka, tego „rewolwerowca”, zapukali antyterroryści. Odwiedzany nie stawiał oporu. W jego piwnicy policjanci znaleźli colta. Rewolwer był schowany pod… węglem. „Aktorzy” tego zdarzenia są znani policji. Sprawa może być rozwojowa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki