Koperki rozjechały rzekę

Potok Rycerski "rozjechany niczym autostrada". Mogło zginąć kilka tysięcy ryb

Koparki rozjechały Potok Rycerski w Żywcu, mogła zginąć nawet kilka tysięcy ryb. Sprawę nagłośniła Społeczna Straż Rybacka Powiatu Żywieckiego. Jak mówią wędkarze, wśród rozjechany ryb, były także gatunki chronione. Na miejsce wezwano policję, a prace zlecone przez Wody Polskie zostały wstrzymane.

To zbrodnia na środowisku naturalnym, mówią wprost społecznicy ze Straży Rybackiej Powiatu Żywieckiego. Strażnicy SSR Żywiec otrzymali zgłoszenie od zatroskanego wędkarza, że na jednej z górskich rzek Potok Rycerski, dopływ rzeki Soły dobywają się prace z udziałem ciężkiego sprzętu.

Czytaj również: Tajemnicza śmierć Mariusza. Załamana rodzina żyła w niepewności przez opieszałość policji? "Nie pamiętają dat"

Do zdarzenia doszło w Rycerce Dolnej. Jak informują społecznicy, potok był całkowicie rozjechany. - Niegdyś dzika, rybna rzeka została "zrównana z ziemią" i zamieniona na jeden wielki plac budowy ciągnący się na odległość ok jednego kilometra - informuje SSR Żywiec na swoim profilu na Facebooku. Tam także społecznicy umieścili zdjęcia, które pokazują obraz tego, co pozostało po tym odcinku rzeki, a także ryby, których nie udało się uratować. Jak informują, mogło zginąć nawet kilka tysięcy ryb, również gatunków chronionych.

Express Biedrzyckiej: Jan Maria Jackowski wskazał, co jest groźne dla obozu rządzącego. Chodzi o rolników

Jak informuje SSR Żywiec, przed rozpoczęciem prac, wszystkie ryby powinny zostać przeniesione w bezpieczne miejsca. - Podczas przenosin z pogromionej części rzeki, PZW Bielsko-Biała zabezpieczył i przeniósł 1760 ryb, w tym pawanie chronionych, co zostało potwierdzone sporządzonymi protokołami. Przeważały takie gatunki jak : śliz, pstrąg potokowy, strzebla potokowa, brzanka, głowacz pręgopłetwy oraz raki - dodaje SSR Żywiec.

Przeczytaj również: Nietypowa akcja strażaków. Wyciągnęli konia ze studzienki kanalizacyjnej

Policja żywiecka prowadzi czynności wyjaśniające, które mają wyjaśnić czy doszło do przestępstwa. Magdalena Gala, rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, podkreśla, że przed rozpoczęciem prac zarząd Zlewni w Żywcu miał otrzymać zaświadczenie od RDOŚ, że nie ma sprzeciwu na wykonanie prac na potoku Czerna. Jednak jak dodaje w rozmowie z TVN24.pl, wykonawca robót , zgodnie z umową miał poinformować użytkownika rybackiego, czyli okręg PZW Bielsko-Biała, o terminie rozpoczęcia prac utrzymaniowych.

Sonda
Lubisz chodzić na ryby?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki