Będziecie w szoku

Przywiązali się do szybu kopalni Bielszowice. PGG: to zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób

Są dobrze przygotowani i zabezpieczeni, weszli z samego rana na szyb kopalni Bielszowice i unieruchomili całą kopalnię. Wiszą na linach i nie mają zamiaru zejść. Tak protestują aktywiści Greenpeace, a PGG mówi wprost: to narażenie życia i zdrowia górników. Na miejscu, oprócz straży pożarnej i policji, jest także negocjator.

Aktywiście Greenpeace zwisają z kopalnianego szybu. Zablokowali pracę kopalni Bielszowice

Kopalnie trują Odrę - głosi napis widniejący na banerze, który aktywiści Greenpeace zawiesili na szybie kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Na szyb wspięli się około godziny 6:30, w środę, 23 sierpnia. To ma być protest.

- W ten sposób sprzeciwiają się dalszemu niszczeniu Odry oraz ignorowaniu problemu przez premiera Mateusza Morawieckiego i podległych mu ministrów. Aktywiści i aktywistki domagają się od premiera pilnego ograniczenia zrzutów soli z kopalń oraz apelują do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie szkodliwej dla Odry ustawy - czytamy na profilu społecznościowym Greenpeace Polska.

Protestujący wiszą na linach przymocowanych do metalowej konstrukcji 50 metrów nad ziemią. Nie chcą zejść.

- To profesjonaliści - mówi asp.sztab Arkadiusz Ciozak z Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej. I dodaje: - Są bardzo dobrze przygotowani i zabezpieczeni. Mają ze sobą sprzęt alpinistyczny, zabezpieczyli także napoje. Komunikujemy się z  nimi przy pomocy telefonu. Na razie deklarują, że nie zejdą.

Grupa protestujących liczy 10 osób, część została na dole, ci którzy przy pomocy lin i uprzęży zawiśli nad ziemią, chowają się za przęsła przed słońcem. U góry są w sumie trzy osoby, dwie młode kobiety i jeden mężczyzna.

Aktywiści zatrzymali pracę kopalni KWK Bielszowice w Rudzie Śląskiej

Polska Grupa Górnicza wydała już oświadczenie w sprawie wtargnięcia aktywistów na teren kopalni. Ich protest spowodował unieruchomienie zakładu.

- Akcja aktywistów spowodowała unieruchomienie zakładu, wstrzymanie wydobycia węgla oraz sprowadziła bezpośrednie zagrożenie dla pracującej na dole załogi. Dyrekcja KWK Ruda w trosce o bezpieczeństwo ludzi podjęła wszelkie działania, aby zabezpieczyć pracowników zakładu, a także samych protestujących, którzy narazili się na zagrożenie - czytamy w oświadczeniu PGG.

Polska Grupa Górnicza przekazała również, że w kwestii zrzutu wód jest transparentna, a teza, że słone wody z kopalń są odpowiedzialne za największe zanieczyszczenie rzek, nie ma oparcia w opracowaniach i analizach naukowców.

- Po raz kolejny przypominamy, że odwadnianie kopalń jest nieodzownym warunkiem prowadzenia eksploatacji podziemnej każdej kopalni i ze względów bezpieczeństwa pracy zakładu górniczego nie jest możliwe jego wstrzymanie. Wody pompowane z kopalń odprowadzane są zgodnie z przepisami prawa - dodaje PGG.

Sonda
Czy górnik to najbardziej niebezpieczny zawód w Polsce?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki