Radzionków. Agresywna matka zaatakowała 6-letniego syna. Miał liczne rany na twarzy!

i

Autor: Pixabay.com/PublicDomainPictures Radzionków. Agresywna matka zaatakowała 6-letniego syna. Miał liczne rany na twarzy!

Radzionków. Agresywna matka zaatakowała 6-letniego syna. Miał liczne rany na twarzy!

2020-05-25 12:03

Policjanci z Radzionkowa zatrzymali 41-latkę, która znęcała się nad swoim 6-letnim synem. O tym, że kobieta stosuje przemoc wobec chłopca, policjanci dowiedzieli się od osób zgłaszających, które zareagowały na krzywdę dziecka. 6-latek miał być bity przez matkę po twarzy, miał liczne ślady na buzi, które o tym świadczyły.

W miniony piątek (22 maja) policjanci z Radzionkowa otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w Nakle Śląskim matka znęca się nad swoim 6-letnim synem. Na miejsce pojechali policjanci, na których czekały zgłaszające. Kobiety powiedziały policjantom, że 41-latka źle traktuje syna, a w przypływie złości stosuje wobec niego przemoc fizyczną. Funkcjonariusze weszli do mieszkania.

- Na twarzy chłopca zauważyli zasinienia i zadrapania. Matka chłopca powiedziała, że obrażenia powstały w wyniku zabawy z bratem. Policjanci nie uwierzyli 41-latce i wezwali pogotowie. Po zbadaniu dziecka lekarze stwierdzili, że powstałe obrażenia nie zagrażają jego życiu i chłopiec nie musi być hospitalizowany. 6-latek trafił pod opiekę cioci - relacjonują policjanci.

Nieodpowiedzialna matka została zatrzymana i trafiła do policyjnej celi. W sobotę kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad dzieckiem. Grozi jej do 8 lat więzienia. O dalszym losie dziecka zdecyduje sąd rodzinny.

- Mamy nadzieję, że postawa zgłaszających kobiet, w czasach ciągłego pośpiechu i zobojętnienia, będzie wzorem do naśladowania dla innych osób, które w podobnej sytuacji nie zawahają się zadziałać adekwatnie do zagrożenia. Pamiętajmy, że nie reagując na takie zachowania, pośrednio je akceptujemy, a tym samym godzimy się na możliwość wystąpienia ich negatywnych skutków, niejednokrotnie niestety tragicznych - apelują śląscy policjanci.

Tragedia na Bemowie. Spalił się w mieszkaniu podczas towarzyskiego spotkania. Jego koledzy w szpitalu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki