Ratownik górniczy w ciężkim stanie w szpitalu. Trwa zbiórka na jego leczenie

i

Autor: Zrzutka.pl

Ogromna tragedia

Ratował górników, teraz sam potrzebuje pomocy. Jest w śpiączce i w ciężkim stanie

Paweł wykonuje jeden z najtrudniejszych zawodów. To on, gdy dzieje się coś złego na kopalni bez wahania zjeżdża na dół, by ratować górników. Codziennie naraża własne życie. Ratownik górniczy kopalni Mysłowice-Wesoła w ciężkim stanie walczy o życie. Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Koledzy z PGG i jego żona zbierają pieniądze na leczenie Pawła.

Każdego dnia ratuje innych ludzi. Teraz on potrzebuje pomocy

Paweł Soliński od 5 lat pracuje jako ratownik górniczy w kopalni Mysłowice-Wesoła. Każdego dnia ryzykuje własne życie, by nieść pomoc. Niestety, teraz on potrzebuje pomocy. Zachorował podczas urlopu z rodziną. Z ostrym bólem brzucha karetką trafił do szpitala Z powodu ostrego zapalenia trzustki doszło u niego do niewydolności wielonarządowej i wstrząsu septycznego.

Mężczyzna jest w ciężkim, ale stabilnym stanie. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej. Jego organizm musi pokonać sepsę, potem czeka go operacja trzustki i szereg niezbędnych zabiegów. Następnie będzie musiał rozpocząć intensywną, wielomiesięczną rehabilitację w specjalistycznym ośrodku. Potrzebnych będzie szereg wizyt u specjalistów, drogie lek, sprzęt rehabilitacyjny. Koszty takiego leczenia szacowane są na około 30 tysięcy złotych miesięcznie.

- Paweł z zawodu jest ratownikiem górniczym – wydobywa ludzi spod ziemi, przeprowadza reanimacje nierzadko narażając przy tym własne zdrowie i życie. W jego imieniu, jako najbliższa rodzina, prosimy o pomoc dla naszego Pawła. Ten młody chłopak ma niezłomną chęć walki o własne życie, jednak przed nim jest jeszcze bardzo długa droga do pełnej sprawności - pisze na siepomaga, żona Pawła, pani Patrycja.

Ratownik górniczy cały czas przebywa w szpitalu, jednak jak tylko jego stan na to pozwoli będzie musiał rozpocząć intensywną, wielomiesięczną rehabilitację w specjalistycznym ośrodku oraz w domu. Będą potrzebne kompleksowe zabiegi zaczynając od rehabilitacji oddechowej po wzmocnienie siły mięśniowej – w tym nauka chodzenia. Wiele wizyt u specjalistów, leki, sprzęt rehabilitacyjny. Koszty takiego specjalistycznego leczenia są ogromne. Kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie (około 25 000 - 30 000 zł miesięcznie). To kwota, która przekracza miesięczne możliwości rodziny Pawła.

Rodzina założyła zbiórkę i ma nadzieję, że dzięki niej pan Paweł powróci do sprawności. Z celu ustawionego na 60 tys. zł udało się już zebrać 25 tys. zł. W pomoc ratownikowi górniczemu zaangażowała się także Polska Grupa Górnicza.

Zbiórkę można wesprzeć klikają w LINK.

"Nikomu nie życzymy tego, co widzieliśmy". Ratownicy górniczy wracają z Turcji do Polski
Sonda
Umiesz udzielić pierwszej pomocy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki