O katastrofalnym wpływie epidemii na gospodarkę pisze Rzeczpospolita. Jak czytamy, Śląsk jest określany mianem "największej ofiary koronakryzysu". Wskazują na to dane Głównego Urzędu Statystycznego. Produkcja przemysłowa w kwietniu 2020 roku w województwie śląskim spadła o około 40 procent w porównaniu do kwietnia ubiegłego roku. Prawdziwe tąpnięcie można zauważyć w motoryzacji (spadek produkcji o 90%) i wyrobie metali (33%). To najgorszy wynik w skali kraju. Powyżej 30 procent spadku odnotowano także na Podkarpaciu, Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce i w woj. lubuskim.
Epidemia wpłynęła również na rynek pracy. - W śląskich przedsiębiorstwach w ciągu dwóch miesięcy pracę straciło 33 tys. osób, a średnia płaca spadła rok do roku o 1,8 proc - podaje Rzeczpospolita.
Polecany artykuł:
Duże spadki odnotowano również jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną. W tym przypadku Śląsku wypada nieco lepiej niż inne województwa, choć i tutaj zanotowano duży spadek - o 19,4 procenta. Gorzej wygląda sytuacja w ośmiu województwach. Zapaść w handlu widać przede wszystkim na Pomorzu (ponad 35%), na Opolszczyźnie (33,5% spadku) i w woj. mazowieckim (31,4%).
Jakie będzie remedium na tę sytuację? Niektóre regiony, takie jak Pomorze, liczą na turystów, przede wszystkim Polaków, którzy tym razem wydadzą swoje pieniądze w kraju, a nie za granicą. Z kolei na Dolnym Śląsku władze wojewódzkie będą proponowały przedsiębiorcom pomoc, jednocześnie postarają się utrzymać poziom inwestycji na możliwie wysokim poziomie. Eksperci przyznają, że koronakryzys uderzy przede wszystkim w województwa na zachodzie Polski, bowiem jest tam więcej przedsiębiorstw powiązanych z globalnym łańcuchem dostaw. Kryzys oszczędzi nieco bardziej wschodnią część kraju.
Źródło: rp.pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
