Cenega ma już na swoim koncie serię symulatorów, m.in. jazdy tirem, współczesnej metropolii czy pogotowia ratunkowego. Teraz przyszedł czas na symulator kompani górniczej.
Gra poza polską i angielską wersją językową została wzbogacona także o śląskie napisy, za ich poprawność odpowiadała firma QLOC S.A, oraz Marek Szołtysek, znany śląski pisarz, dziennikarz, historyk, autor książek związanych z kulturą i kuchnią śląską.
Ale gra nie polega jednak na bieganiu z kilofem w kopalni, samo wydobycie za pomocą różnych maszyn to tylko część rozgrywki. Sednem gry jest rozwinięcie naszej niewielkiej firmy górniczej do imperium wydobywczego. Aby to osiągnąć trzeba będzie realizować kontrakty, analizować ryzyko, a nawet prowadzić dział promocji.
Wśród nowości wydawniczych Cenegi znalazł się też symulator nadmorskiego kurortu opatrzony napisami w języku kaszubskim.
Najważniejsze cechy gry po śląsku wyglądają następująco:
- Rychtig symulator gyszeftu, kery godo jak po gospodarsku i za rajom wszyjsko majstrować
- Fedruj szczyrk i ruda żyloza
- Zarzondzej za rajom cołkim produkowaniym, łod fedrunku do reklamowego pokozanio sie
- Powiynksz fiyrma o wiyncyj jak 50 roztomajtych maszynow, autow i budynkow
- Pogrej se jednym ze 12 scynariuszow abo grej po swojymu we konsku graczki swobodnyj
Być może przejście gry z jak najlepszym wynikiem powinno być jednym z wymogów stawianym kandydatom na prezesów spółek węglowych?