Gdy strażacy z Piekar Śląskich ruszali do dramatycznej akcji w nocy z ubiegły piątku na sobotę (16/17 maja) zapewne nie przypuszczali, że pożar w restauracji "Imperium" to nie jest przypadek. Niestety nim zgasili płomienie restauracja spłonęła niemal całkowicie. Straty są ogromne - wyliczono je na 3 mln zł! Wkrótce okazało się, że ogień został zaprószony. Lokal miał system monitoringu - mimo wielkiej temperatury dyski z zapisami kamer przetrwały. Kiedy zostały obejrzane okazało się, że postać w kapturze na g łowie podpaliła restaurację.
Zobacz: Celowe podpalenie restauracji. Mają podejrzanego! W tle skandal z pierwszymi komuniami
Policja po kilku dniach zatrzymała sprawcę. To Kamil N., młody mężczyzna, ledwie 25-letni. W czwartek, 22 maja przedstawiono mu w prokuraturze zarzuty. - To zarzut zniszczenia mienia w wielkich rozmiarach poprzez wywołanie pożaru. Za ten czyn grozi podejrzanemu do 10 lat więzienia. Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - powiedziała Super Expressowi prokurator Beata Huras, zastępca prokuratora rejowego w Piekarach Śląskich.
Kamil N. będzie miał teraz czas, by przemyśleć swoje postępowanie. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował, że ma spędzić najbliższe trzy miesiące w celi tymczasowego aresztu.
Zagadka pozostaje: dlaczego podpalił? Śledczy nie odrzucają żadnej z wersji wydarzeń, ale do motywu będzie trudno dojść - sam podejrzany nie zdradził prokuratorom nic.
Badana jest też wersja, zakładająca że podpalenie było zemstą. Kilka dni wczesnej w sąsiednim Bytomiu, w restauracji noszącej taką samą nazwę jak ta podpalona doszło do skandalu. Dzieci komunijne i ich goście nie mieli miejsca w lokalu na wcześniej zarezerwowanych przyjęciach okolicznościowych. Właścicielka po prostu zebrała zbyt dużo zamówień i niektórzy rodzice dzieci i ich zaproszeni goście nie mieli się gdzie podziać. Przykry był widok, gdy musieli się posiłkować pizzami, zakupionymi w pobliskiej Żabce stojąc na chodniku przed bytomskim lokalem.
Zdaniem niektórych Kamil N. chciał w ten sposób ukarać właścicielkę bytomskiego "Imperium". Jednakże oprócz nazwy, obu restauracji nic nie łączy.