W Tychach doszło do porwania 3,5-letniego dziecka z podwórka, co wywołało natychmiastową reakcję służb. Policja szybko zlokalizowała i zatrzymała porywacza, którym okazał się ojciec chłopca. Dziecko wróciło bezpiecznie do dziadków, a sprawą zajmą się sąd rodzinny i policja. Jakie motywy kierowały ojcem i czy poniesie konsekwencje?
Tychy. Porwanie 3,5-letniego dziecka. Policja zatrzymała ojca
Policja w Tychach i tamtejszy sąd rodzinny, a nie prokuratura, zajęły się ostatecznie wyjaśnianiem sprawy porwania 3,5-letniego dziecka. We wtorek, 2 września, po godz. 15 kierujący białą skodą zabrał chłopca z podwórka przy ul. Elfów i odjechał w nieznanym kierunku. Przesłuchując świadków i analizując zapis z monitoringu, policjanci ustalili, że mężczyzna ruszył w kierunku Żor, gdzie został zatrzymany tego samego dnia.
- Mężczyzna to obcokrajowiec i ojciec dziecka, ale nie znamy na razie motywów jego postępowania. Został zatrzymany do wyjaśnienia, a w środę zostaną z nim wykonane czynności - powiedział "Super Expressowi" sierż. szt. Marcin Gącik, p.o. rzecznika Komendy Miejskiej Policji w Tychach.
Jak dodaje mundurowy, z uwagi na to, że porywaczem okazał się ojciec chłopca, nie wiadomo jeszcze, czy mężczyźnie będzie grozić za całe zdarzenie jakakolwiek odpowiedzialność karna, tj. zarzuty. Mundurowi będą teraz badać szczegółowe przyczyny i okoliczności zdarzenia. Tymczasem 3,5-latek wrócił cały i zdrowy do swoich dziadków, którzy są jego opiekunami prawnymi.