W pudełku znaleziono zwłoki niemowląt, ich matka nie żyje. "To wina nas wszystkich"

2025-11-14 14:13

Martwe niemowlę schowane w pudełku. Ukryte szczątki już drugiego niemowlęcia. I śmierć ich mamy z powikłań po porodzie. Taka makabra wydarzyła się w niewielkiej Borowej w powiecie kłobuckim. Wioska jest wstrząśnięta wydarzeniami. A policja zatrzymała ojca martwych dzieci oraz jego mamę. Oboje trafili za kraty aresztu.

  • We wsi Borowa w powiecie kłobuckim doszło do makabrycznego odkrycia. Po śmierci 23-letniej kobiety z powikłań poporodowych, w jej domu znaleziono zwłoki noworodka oraz szczątki drugiego, starszego niemowlęcia.
  • Policja zatrzymała ojca dzieci, 27-letniego Michała D., oraz jego 56-letnią matkę. Prokuratura postawiła im zarzuty m.in. nieumyślnego spowodowania śmierci 23-latki przez opóźnienie wezwania pomocy.
  • Śledczy czekają na wyniki badań, które mają ustalić przyczynę śmierci obojga dzieci. Od tego zależy, czy zarzuty dla zatrzymanych zostaną rozszerzone, np. o zabójstwo.

Makabryczne odkrycie w Borowej. W pudełku znaleźli zwłoki noworodków, ich mama nie żyje

- To wina nas wszystkich. My tu wszyscy krewni. Wszyscy przymykaliśmy oczy. Nikt nie wyciągnął ręki z pomocą - mówi nam mężczyzna, jeden z mieszkańców ul. Dębowej we wsi Borowa, po czym ucina rozmowę.

Kilka domów dalej stoi ten, w którym dokonano niedawno makabrycznego odkrycia. Początek tej ponurej historii miał miejsce w nocy z 3 na 4 listopada. Wówczas do domu, gdzie pod jednym dachem mieszkali Michał D. (27 l.), jego ukochana Karolina Ł. (+23 l.) oraz matka Michała, Iwona D. (56 l.) zjawiła się wezwana przez domowników karetka pogotowia. Ratownicy próbowali pomóc Karolinie, ale młoda kobieta już nie żyła. Jej ciało na zlecenie prokuratora zostało poddane sekcji. Wówczas okazało się, że Karolina na dniach urodziła dziecko, a jej śmierć spowodowana była przez powikłania związane z porodem.

Wówczas na posesję przy Dębowej zajechali policjanci. Dokładnie przeszukali domostwo oraz obejście. Dokonali makabrycznego odkrycia – w szafce, w pudełku były zwłoki noworodka. Lecz to nie koniec, znajdowały się tam też znacznie starsze szczątki innego nowo narodzonego dziecka. Obecni na miejscu śledczy postanowili nawet opróżnić przydomowe szambo, by upewnić się, że nie ma w nim innych szczątków. Na szczęście kolejnych ciał nie odnaleziono.

Zarzuty dla ojca i babci noworodków. Śledczy nie wykluczają strasznej zbrodni

Ojciec dzieci Michał D. został zatrzymany. Podobnie jak jego matka Iwona. – Prokurator przedstawił tym osobom zarzuty narażania 23-letniej kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślnego spowodowania jej śmierci, poprzez znaczne opóźnienie wezwania pogotowania ratunkowego i zatajenie przed ratownikami medycznymi faktu porodu. Przesłuchani przez prokuratora nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw i złożyli wyjaśnienia. Z uwagi na dobro śledztwa, na obecnym etapie nie jest możliwe ujawnienie treści tych wyjaśnień – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Mężczyzna oraz jego matka zostali przez sąd aresztowani. Za powyższe zarzuty grozi im do 5 lat więzienia.

Ale niewykluczone, że prokuratura zmieni im zarzuty. Wiele będzie zależeć od tego, jak zmarło oboje dzieci. Być może urodziły się już martwe, ale nie można wykluczyć, że zostały zamordowane. Odpowiedź na to pytanie ma być znana za kilka tygodni. – Czekamy na wyniki tych dodatkowych badań – mówi prok. Ozimek.

Borowa jest wstrząśnięta tą makabrą. – To byli normalni ludzie. Nic tam się takiego złego nie działo. Ja w to nie mogę uwierzyć, że troje ludzi nie żyje, w dodatku dwoje dzieci. Młodzi mieszkali z sobą kilka lat. Oboje pracowali. Matka Michała też pracowała. Nie wiem, co się tam mgło stać - zastanawia się jedna z napotkanych przez nas kobiet. 

Wielu ludzi nie chce w ogóle o sprawie rozmawiać. Jednak niektórzy spodziewają się, że w domu dochodziło do najgorszego – noworodki były mordowane zaraz po urodzeniu. – Ona prawie nie wychodziła z domu. Pewnie chciała ukryć, że jest w ciąży. Mieli już dwójkę dzieci, a w domu się nie przelewało. Może nie chcieli kolejnych? A może chłopak z matką jakoś ją terroryzowali, zastraszali i zmuszali do tego? – zastanawia się jeden z mieszkańców wsi.

Super Express Google News
Volkswagen uderzył w drzwi klatki schodowej bloku. Prowadził nietrzeźwy 29-latek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki