Szczyrk: Wybuch gazu i śmierć 8 osób. Podejrzani na wolności? Sąd zmienia decyzję!

i

Autor: Katarzyna Zaremba / "Super Express"

Wybuch gazu w Szczyrku, zginęło 8 osób. Zeznania oskarżonych są szokujące

Przed sądem rozpoczął się proces oskarżonych o spowodowanie katastrofy w Szczyrku, gdzie w grudniu 2019 roku doszło do wybuchu gazu, w wyniku którego zawalił się 3-piętrowy dom, a pod gruzami znaleziono ciała łącznie 8 osób, w tym 4 dzieci. Zeznania oskarżonych są szokujące! Padły pierwsze deklaracje.

We wtorek, 31 sierpnia, przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej ruszył proces w sprawie wybuchu gazu i zawalenia się domu w Szczyrku, w wyniku którego zginęło 8 osób, w tym 4 dzieci. Na ławie oskarżonych zasiadło sześć osób, w tym trzy bezpośrednio odpowiadające za wybuch. Bielska prokuratura okręgowa skierowała akt oskarżenia do sądu 2 czerwca. Zwieńczyła w ten sposób śledztwo rozpoczęte tuż po wybuchu. Doszło do niego wieczorem 4 grudnia 2019 roku. Śledczy ustalili, że istniał ścisły związek między wybuchem gazu a pracami budowlanymi prowadzonymi pod ulicą, przy której stał zniszczony dom. Rozszczelniony został przebiegający pod drogą gazociąg.

Przed sądem zeznania składał między innymi Roman D. "Wiedziałem, że jest tam nowy przewód gazowy, ale nie wiedziałem, że płynie nim gaz. Na planie narysowane to było żółtą linią przerywaną. To oznacza, że gazociąg jest projektowany. Właściciel inwestycji nie mówił, że płynie gaz", tłumaczył się. Jak podaje Polsat News, podczas rozprawy odczytano złożone w śledztwie zeznania jednego z oskarżonych, którzy dokonali przewiertu – Józefa D. "Wskazywał, że od Romana D. otrzymał informację, iż gazociąg był położony na głębokości 60 cm, więc należy zagłębić się wiertnicą na 130-150 cm. Szef firmy dementował większość tych słów. - Przekazywałem informacje, że na trasie są różne instalacje – konkludował", cytuje Polsat. Kolejne rozprawy mają odbyć się w najbliższym czasie.

Przypomnijmy, że w wyniku trwającego kilkanaście miesięcy śledztwa prokuratorzy ustalili, że do tragedii doszło z powodu wykonania przewiertu przy użyciu wiertnicy pod drogą asfaltową na ul. Leszczynowej w Szczyrku. Zarzuty wobec trzech głównych oskarżonych: Romana D., szefa firmy budowlanej, która zleciła wykonanie przewiertu; Marcina S., operatora wiertnicy, a także jego pomocnika Józefa D. dotyczą "realizacji inwestycji polegającej na budowie podziemnego kabla energetycznego, prowadzonego do powstających budynków". Odpowiedzą za złamanie art. 163 Kodeksu karnego. Dotyczy on sprowadzenie pożaru i zawalenia się budynku, w wyniku czego śmierć ponieśli ludzie. Narazili też zdrowie i życie 19 osób z okolicznych domów. Grozi im do 12 lat więzienia.

Troje pozostałych oskarżonych odpowie za nieprawidłowości przy rozbudowie sieci gazowej, a szczególnie przy tworzeniu przyłącza do powstającego obiektu. Ta instalacja została później przewiercona. Zdaniem śledczych nieumyślnie doprowadzili do katastrofy. Odpowiedzą też za podżeganie do składania fałszywych zeznań jednego ze świadków. Grozi im do 8 lat więzienia. W wyniku zawalenia się budynku zginęło osiem osób, rodzina Kaimów – Anna i Wojciech oraz ich dzieci - Michalina, Marcelina i Staś, a także Jolanta i Józefa oraz ich wnuk Szymon.

Sonda
Czy kary za zniszczenie cudzego mienia powinny być wyższe?
Raport z anteny 31.08, godz.10

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki