Zabił Patrycję i dziecko w jej łonie. Najdalej za sześć lat będzie wolny. A za osiem lat będzie „niekarany”. Jak to jest możliwe?

Nie miał litości dla młodziutkiej ciężarnej Patrycji (†13 l.). Ma na sumieniu dwa życia, ale trafił jedynie do poprawczaka, który opuści po najwyżej sześciu latach. A gdy skończy 23 lata, Kacper (15 l.) będzie mógł mówić o sobie, że jest „niekarany”. I nikt nie będzie mógł zarzucić mu kłamstwa. Dlaczego?
To tylko zbieg okoliczności, czy wyrachowanie młodziutkiego zabójcy? Kacper pozbawił Patrycję życia w przeddzień swoich 15 urodzin. Dzięki temu, mimo dopuszczenia się okrutnej zbrodni, nigdy nie trafi do więzienia.
Młodociany zabójca jest w poprawczaku. Na razie wylądował tam na trzy miesiące. A kiedy W tym czasie sąd dla nieletnich będzie badał sprawę bezlitosnego morderstwa. Zebrane mają być m.in. opinie od biegłych psychologów i pedagogów, a także wywiady środowiskowe dotyczące Kacpra. Sąd wyda też wyrok w sprawie chłopca. Nawet jednak skazanie go nie pociągnie zbyt surowych konsekwencji. - Zgodnie z prawem środek poprawczy wykonuje się, do momentu ukończenia 21 lat przez osobę umieszczoną w schronisku dla nieletnich – wyjaśnia Tomasz Pawlik, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Zatem podwójny zabójca najwyżej spędzi 6 lat w schronisku dla nieletnich. Jakby tego było mało niedługo po opuszczeniu poprawczaka Kacper będzie figurował w dokumentach jako osoba „niekarana”. To nie jest pomyłka. Tak stanowi prawo. - Po ukończeniu 23 lat, wszystkie wpisy w rejestrze karnym dotyczące umieszczenia w zakładzie poprawczym, są wykreślane. Są uznawane za niebyłe. Ma się czystą kartę - informuje sędzia Pawlik.