Miliony na halę poszły na marne

Zabrze. Hala pneumatyczna przy ul. Rataja runęła pod ciężarem śniegu. Trwa prokuratorskie śledztwo. Jak obecnie wygląda to miejsce? [ZDJĘCIA]

2023-07-03 14:39

Kosztowała prawie 10 milionów złotych. Runęła niecały miesiąc po oficjalnym otwarciu. Hala pneumatyczna przy ul. Rataja w Zabrzu nie wytrzymała naporu śniegu. Dokładnie 12 grudnia około godz. 11.00 obiekt runął. Miał on służyć dzieciom - uczniom z pobliskiego Liceum nr III i wychowankom Akademii Górnika Zabrze. Na szczęście, gdy doszło do katastrofy, nikogo nie było w środku. Jakie są najnowsze ustalenia śledczych w tej sprawie? Kto zawinił? Szczegóły poniżej.

18 listopada ubiegłego roku prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik oficjalnie pochwaliła się powstaniem nowego obiektu sportowego przy ul. Rataja, gdzie niegdyś swoją siedzibę miał klub "Koksownik". Za 10 milionów złotych, z których 7 milionów wyłożyło miasto, a kolejne 3 dołożyło Ministerstwo Sportu i Turystyki, zbudowano boisko treningowe z pełnym zadaszeniem i zapleczem. Hala pneumatyczna, potocznie zwana balonem, miała służyć Akademii Piłkarskiej Górnika Zabrze i uczniom III Liceum Ogólnokształcącego w Zabrzu. Radość nie trwała jednak długo. 

Hala w Zabrzu runęła pod naporem śniegu

12 grudnia około godz. 11.00 służby otrzymały informację, że nowo powstała hala pneumatyczna się zawaliła. - W wyniku naporu śniegu znajdującego się na dachu hali, doszło do rozszczelnienia jego powłok. Na szczęście na miejscu nie było nikogo. Służby zabezpieczyły teren, który następnie przejął nadzór budowlany  - mówił wówczas o tej katastrofie st. kpt. Wojciech Strugacz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim". Tym samym hala za 10 milionów złotych funkcjonowała niespełna miesiąc. Miasto skomentowało całą sprawę wydając krótki komunikat. - Warunki atmosferyczne ostatnich godzin spowodowały nie tylko utrudnienia na drogach, ale przyczyniły się też do awarii pneumatycznego zadaszenia hali sportowej. Podejmowane są starania zmierzające do ponownego udostępnienia obiektu - czytaliśmy w komunikacie.

Problem polega na tym, że hali nie udało się ponownie udostępnić, bowiem zdarzenie było o wiele poważniejsze i zasługiwało bardziej na miano "katastrofy", a nie awarii. Obecnie obiekt przy ul. Rataja nie jest zadaszony, a elementy pozostałe po hali leżą dookoła boiska. Zobaczcie zdjęcia.

Tak obecnie wygląda "hala" w Zabrzu

Śledztwo trwa

Sprawą hali zajął się nadzór budowlany. W marcu tego roku Ilona Marczuk-Behr, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zabrzu potwierdziła, że to śnieg był główną przyczyną katastrofy. Dodała coś jeszcze. - Na podstawie ekspertyzy opracowanej w toku prowadzonego postępowania, jej autorzy dokonali między innymi badań wytrzymałościowych pobranych próbek materiałowych poszycia hali. W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono zbyt niską wytrzymałość zastosowanego materiału powłoki - powiedziała "Dziennikowi Zachodniemu" Marczuk-Behr. Opinia PINB jest jedną z ważniejszych w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Zabrzu. Zapytaliśmy śledczych, jak obecnie wygląda z ich perspektywy ta sprawa. Czy ktoś usłyszał zarzuty? Czy ktoś zawinił w sprawie hali? Poniżej odpowiedź.

- Sprawa, o którą Pan zapytuje prowadzona jest w fazie "in rem", czyli nikomu nie przedstawiono zarzutu. Z ekspertyzy technicznej budynku hali pneumatycznej wynika, że katastrofa nastąpiła podczas opadów śniegu, który zalegał na powłoce hali. Nadto w czasie oględzin hali nie stwierdzono występowania w obrębie membrany dachowej w postaci folii pęcherzykowej, którą zaprojektowano w miejscach narażonych na zwiększone straty ciepła. Wykonane badania wytrzymałościowe wykazały, że parametry wytrzymałościowe membran nie odpowiadają deklaracjom zawartym w dokumentacji projektowej (choć w opinii zastrzeżono, że badania w tym zakresie należy powtórzyć w innym akredytowanym laboratorium) - informuje Wojciech Czapczyński z Prokuratury Rejonowej w Zabrzu.

- Biegli stwierdzili również błędy w eksploatacji obiektu - zarządca nie usuwał śniegu wzdłuż obrzeży hali. Z uwagi na sposób pracy urządzeń nadmuchowych, biegli nie byli w stanie określić, czy problemy techniczne urządzeń nadmuchowych miały wpływ na zaistniałą katastrofę. Biegli podkreślili końcowo, że bezpośrednią przyczyną katastrofy budowlanej było nadmierne obciążenie śniegiem powłoki hali - dodaje.

Prokuratura z Zabrza poprosiła o dodatkowe wyjaśnienia biegłego. Ten wskazał, że brak obecności wspomnianej folii nie wpływa na nośność hali, toteż "w przypadku gdyby zbudowano membranę z folią o podobnej nośności jak zastosowana na obiekcie, to doszłoby do katastrofy".

- Na pytanie, czy doszłoby do katastrofy, gdyby parametry wytrzymałościowe membran odpowiadały deklaracjom zawartym w dokumentacji projektowej, biegły nie był w stanie udzielić odpowiedzi. Biegły stwierdził jednak, że być może do katastrofy by nie doszło, lub wystąpiłaby ona nieco później. Biegły stwierdził, że brak usuwania śniegu wokół obiektu nie miał wpływu na powstanie katastrofy. Nie potrafił wskazać, jakie zużycie ciepła w GJ powinno być dostarczane do hali, aby zapewnić jej prawidłowe funkcjonowanie - informuje Czapczyński.

Prokuratura będzie potrzebowała kolejnych opinii, w tym z akredytowanego laboratorium, z zakresu ciepłownictwa. Śledztwo nadal trwa. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że sprawa jest bardzo złożona i skomplikowana, dlatego na efekty będzie trzeba długo poczekać.

Miasto zabiera głos

Skierowałem do Urzędu Miasta w Zabrzu kilka pytań w sprawie hali. Dotyczyły m.in. ogrzewania obiektu, środków zabezpieczonych na ten cel, odśnieżania hali i tego, czy hala zostanie odbudowana i jak obecnie wygląda funkcjonowanie całego obiektu przy ul. Rataja. Tomasz Saternus z Jednostki Gospodarowania Nieruchomościami informuje, że uszkodzone powłoki zostały usunięte i złożone na terenie obiektu, zaś obiekt jest przygotowany do normalnej eksploatacji. - W chwili obecnej prowadzone jest postępowanie dot. wyboru podmiotu, który przeprowadzi ekspertyzę wytrzymałości powłok zadaszenia boiska. Po uzyskaniu wyników ekspertyzy zostaną podjęte kolejne kroki dotyczące doprowadzenia obiektu do użytkowania pod zadaszeniem - informuje Saternus. - W związku z możliwością użytkowania obiektu w okresie letnim bez zadaszenia trwają procedury zmierzające do zawarcia umów z III Liceum Ogólnokształcącym w Zabrzu oraz Akademią Piłkarską Górnika Zabrze - dodał.

JGN zawarła w imieniu miasta umowę z dostawcą ciepła. Ten jednak nie dostarczył do siedziby Jednostki protokołu z uruchomienia wewnętrznej instalacji cieplnej. - Jednostka wielokrotnie zgłaszała problemy z funkcjonowaniem ogrzewania obiektu. Z ekspertyzy wykonanej na zlecenie PINB Zabrze jednoznacznie wynika, iż zamontowane powłoki zadaszenia obiektu nie spełniały założeń projektowych. Badania powłok zostały wykonane przez Politechnikę Śląską w Gliwicach na dwóch maszynach pomiarowych. W pierwszym przypadku uzyskane wyniki wytrzymałości były o 50 % i 58% a w drugim 37-44 % i 37-39% mniejsze od projektowanych. W związku z powyższym mając na uwadze przedstawione wyniki badań, występująca w owym czasie ilość śniegu zalegającego na powłokach nie powinna spowodować ich rozerwania - informuje Saternus.

Dyrektor JNG zaznacza, że w przypadku "potwierdzenia braku spełnienia wytrzymałości powłok przez wybrany w drodze postępowania podmiot, Miasto Zabrze będzie domagało się wymiany membran na spełniające założenia projektowe".

Co ze śniegiem na hali?

Saternus zwraca też uwagę, że instrukcja zawierająca zalecenia dotyczące eksploatacji obiektu w swojej treści jest nieścisła, nieprecyzyjna oraz niepełna. Tej kwestii również przyjrzała się PINB. Wątek ten jest o tyle ważny, że może być związany z przyczyną zawalenia się hali - śniegiem. 

- Jednostka Gospodarki Nieruchomościami w zakresie kontroli budynków i obiektów sportowych oraz użyteczności publicznej będących w jej zarządzaniu, przystąpiła w dniu 12.12.2022 r. (poniedziałek) o godz. 6.00 do niezbędnego odśnieżania przejść i dojść do obiektów a w następnie do kontroli pokryć dachowych obiektów sportowych w zakresie opadów śniegu. W pierwszej kolejności dokonano kontroli obiektu Hali Pogoń przy ul. Wolności 406 w Zabrzu, która jest obiektem wielkopowierzchniowym o bezwzględnym priorytecie odśnieżania. Przekazana zarządcy Instrukcja użytkowania obiektu hali pneumatycznej wskazuje, że „podstawową czynnością jest usunięcie zalegającego śniegu na obwodzie zewnętrznym hali”. Śnieg, który znajdował się na obwodzie hali nie był śniegiem zalegającym, był to świeży śnieg, stopnia I o najniższej wadze, co potwierdza ekspertyza a którego opad rozpoczął się poprzedniego popołudnia i wieczorem. Intensywne opadu śniegu, które miały miejsce w dniu 12.12.2022 występowały już po zawaleniu się kopuły hali. Ponadto istotnym aspektem w przedmiotowej sprawie jest fakt, iż na powłoce obiektu hali pneumatycznej nie ma zamontowanego systemu pomiarowego grubości pokrywy śnieżnej, co uniemożliwia wizualną ocenę grubości warstwy pokrywy śnieżnej zalegającego śniegu a tym samym nie jest możliwa realizacja Instrukcji użytkowania. Ponadto, instrukcja użytkowania obiektu nie wskazuje technologii oraz kolejności prowadzenia prac odśnieżania ww. obiektu, które to przy zmianie położenia mas śniegu mogą doprowadzić do utraty stateczności hali pneumatycznej - przekazał nam Saternus.

Co ciekawe, we wspomnianej instrukcji użytkowania hali wskazano, że "w przypadku prognozowanych opadów śniegu zaleca się uruchomienie ogrzewania hali w celu zapobiegnięcia zalegania pokrywy śnieżnej”, natomiast w pkt 17 wskazano, że „ogrzewanie powietrza wtłaczanego do hali ma funkcje komfortu użytkownika i nie wpływa na stateczność i bezpieczeństwo użytkowania hali pneumatycznej.”

Nie będzie śmierdziało. Powstała hermetyczna hala do przetwarzania odpadów w Katowicach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki