Żenujący tekst na podryw skończył się bijatyką. Piękna policjantka pobiła adoratora za to, co powiedział

i

Autor: Pixabay.com / Zdjęcie ilustracyjne Żenujący tekst na podryw skończył się bijatyką. Piękna policjantka pobiła adoratora za to, co powiedział

Żenujący tekst na podryw skończył się bijatyką. Piękna policjantka pobiła adoratora za to, co powiedział

2020-11-25 13:34

Policjantka mająca rozpocząć pracę w Rybniku oraz strażnik miejski z Gliwic zostali oskarżenie o pobicie dwóch przechodniów. Funkcjonariuszka miała rozpocząć bójkę, gdy jeden z mężczyzn "zagadał" do niej po angielsku. Powiedział "hello blondie", a policjantka w odpowiedzi uderzyła go i założyła mu "klamrę". W pobiciu pomagał też inny przedstawiciel służb mundurowych.

Rybnik. Policjantka pobiła mężczyznę po tym, jak "zagadał" do niej po angielsku

Do zdarzenia doszło w maju 2019 roku w Rybniku, ale policjantka, która została oskarżona przez 59-letniego mężczyznę o pobicie, wciąż pracuje w Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku. Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", tego dnia 59-latek wraz z dwoma kolegami zakończyli kurs języka angielskiego. Wkrótce czekał ich egzamin. Panowie chcieli się odstresować, więc poszli do pubu na piwo. W tym samym czasie w innym lokalu, znajdującym się kilkaset metrów dalej, odbywała się impreza strażników miejskich z Gliwic. - Świętowali fakt, że ich koleżanka Katarzyna Nowak cztery dni później miała rozpocząć pracę jako funkcjonariuszka Komendy Miejskiej Policji w Rybniku - opisuje "Wyborcza". W końcu uczestnicy imprez przypadkowo, podczas przenosin na inną dyskotekę, natknęli się na siebie. Wówczas wracający z pubu mężczyźni zauważyli piękną policjantkę. - Kolega chciał zabłysnąć angielskim i rzucił w jej stronę „hello blondie” - wspomina 59-latek w "Wyborczej". Kobieta wpadła w szał. Miała uderzyć mężczyznę, a potem założyć mu "klamrę" i podduszać. 

Rybnik. Policjantka zaatakowała mężczyznę! "Myślałem, że się uduszę"

Pokrzywdzony przyznaje, że myślał, że się udusi. Został jednak przewrócony na ziemię przez innego mundurowego, tym razem był to strażnik miejski z Gliwic. Funkcjonariusz zaczął go kopać, unieruchomił mu głowę i przyciskał kolanem szyję do ziemi. - Brakowało mi tchu, byłem cały poharatany - relacjonuje poszkodowany w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Policjantka miała wówczas usiąść na jego nogach i kręcić filmik komórką. Strażnik z kolei miał potem skopać kolegę rannego 59-latka. Na miejscu pojawił się wkrótce patrol policji, a poszkodowany trafił do szpitala. - Stwierdzono u niego stłuczenie twarzoczaszki, liczne otarcia, powierzchowne rany oraz krwiak prawego oczodołu. Jego kolega był równie potłuczony, miał też złamaną rękę - wylicza "Wyborcza". 

Rybnik. Policjantka po brutalnym pobiciu nadal pracuje w policji

Poszkodowany mężczyzna po opuszczeniu szpitala złożył zawiadomienie w rybnickiej komendzie policji. Kamery monitoringu wszystko nagrały. Nowo przyjęta policjantka trafiła do pracy w Czerwionce-Leszczynach. "Z relacji świadka wynika, że zdarzenie zostało sprowokowane właśnie przez nią. To ona zaatakowała jednego z mężczyzn, wyśmiewała go, prowokowała i uderzała rękami po twarzy - twierdzą śledczy, którzy przedstawili policjantce zarzut udziału w pobiciu", pisze "Gazeta Wyborcza". Za to samo odpowie strażnik z Gliwic. Policjantka nie przyznała się i nie złożyła zeznań, a strażnik przyznał się do zarzucanego mu czynu. Stwierdził, że chciał pomóc koleżance i wyraził skruchę. Kobieta, jak donosi "GW", nadal pracuje w policji. - Po przedstawieniu jej zarzutów została jednak zawieszona w czynnościach służbowych - wyjaśnił podkomisarz Przemysław Sadowski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.

Sonda
Czy czujesz się bezpieczniej, widząc w pobliżu policjanta bądź strażnika miejskiego?
Julka umierała na oczach rodziny. Karetka przyjechała po dwóch dniach błagania o pomoc!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki