W Polsce nie brakuje miejsc, które zniknęły z map - opuszczonych wsi, zrujnowanych osad czy zarośniętych ścieżek prowadzących donikąd. Jednak w przypadku, o którym dziś piszemy, nie zadziałał czas, wojna ani siła natury. Tu zadziałała decyzja administracyjna, podjęta w imię dobra ogółu, która na zawsze zmieniła życie setek osób. Wieś, o której mowa miała długą, sięgającą średniowiecza historię. Mieszkańcy byli ze sobą zżyci, tworzyli społeczność pełną tradycji i wzajemnego wsparcia, ale pewnego dnia przyszła decyzja: teren zostanie zalany, a ludzie muszą odejść. Tak rozpoczął się proces, który trwał latami – od pierwszych ankiet i negocjacji, przez dramatyczne wyprowadzki, aż po ostatnie buldożery, które zrównywały z ziemią nie tylko domy, ale i poczucie przynależności.
Wieś zrównano z ziemią. Mieszkańców przesiedlono
W 1997 roku powódź stulecia zalała Nieboczowy położone nad Odrą - woda rozmyła domy, pola i rujnowała życie. To stało się punktem zwrotnym, w związku z którym podjęto decyzję o budowie Zbiornika Racibórz Dolny, aby ochronić nie tylko tę miejscowość, ale i duże miasta nad Odrą - Racibórz, Wrocław czy Opole.
Choć mieszkańcy bronili się – protestowali, tworzyli komitety i argumentowali, że nie chcą stracić swojej historii – to po latach negocjacji władze zadecydowały o przeniesieniu całej wsi w bezpieczne miejsce. Zgodnie z planem burzenie wsi trwało od 2012 roku, a ostatni dom runął pod koparkami 7 grudnia 2017 roku. W nowym miejscu powstały od zera drogi, domy, boisko, remiza, kościół, dom kultury, przedszkole i cmentarz z ekshumowanymi szczątkami dawnych mieszkańców (łącznie przeniesiono ok. 598 osób).
Przenieśli nam całą wieś. Drogi, kapliczki, nazwy ulic, kościół, cmentarz, wszystko – mówiła pani Weronika w rozmowie z portalem tygodnik-rolniczy.pl.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Przesiedlona wieś Nieboczowy [ZDJĘCIA]
Nieboczowy przesiedlone. Jak wygląda życie po przeprowadzce?
W nowej wsi domy są przestronne, ulice równe, infrastruktura nowoczesna, jest także kościół, przedszkole, boisko, świetlica i remiza. Wszystko więc zaprojektowane od podstaw, zgodnie z wymaganiami XXI wieku. Teoretycznie – idealna wieś, ale mieszkańcy wiedzą, że czegoś brakuje. Czegoś, czego nie da się odtworzyć nawet za największe pieniądze.
Wzięliśmy figurkę, ale cokół ma już nowy, więc nie ta sama. Nie patrzy tak samo jak w Nieboczowach. Przenieśliśmy nasze przydrożne krzyże. W nowym kościele, zbudowanym na wzór, mamy obrazy i figury ze starego. Ale stary kościół zrównany z ziemią - mówili mieszkańcy w rozmowie z portalem tygodnik-rolniczy.pl.
Nowe Nieboczowy położone ok. 7 km od miejsca, gdzie istniała pierwotna wieś, zostały uznane przez władze za wzorcowy projekt przesiedleńczy – współfinansowany m.in. przez Bank Światowy. Całość zakończyła się oficjalnie w 2017 r., po ostatecznym zburzeniu ostatnich domów starej miejscowości. Mieszkańcy otrzymali nowe budynki – często nowocześniejsze niż te, które musieli opuścić, ale jak mówią sami zainteresowani – "piękny dom to nie wszystko". Mimo świeżo pomalowanych ścian i gładkiego asfaltu, wielu z nich wciąż czuje, jakby byli tylko gośćmi.