Medalion z perłą

i

Autor: Wydawnictwo Harde

"Medalion z perłą" Anny Boleckiej. Czy zawsze warto odkrywać rodzinne tajemnice?

2022-06-24 13:24

Przenieśmy się w lata dwudzieste minionego wieku. Oddając w ręce czytelniczek i czytelników "Medalion z perłą", powieść opisującą nieproste losy polskich rodzin szlacheckich, tak dobrze nam znane z klasycznej literatury, Anna Bolecka nie ukrywa, że inspirowały ją dzieje jej bliskich. Kreśląc pełne emocji obrazy, pozwala dostrzec nie tylko urok tamtych lat, ale i ich niebezpieczeństwa. Prezentujemy fragment książki "Medalion z perłą" od Wydawnictwa Harde.

Prezentujemy fragment powieści Anny Boleckiej "Medalion z perłą" od Wydawnictwa Harde.

Rok 1922

Kiedy kobieta weszła do gabinetu, przeglądał właśnie papiery i minęła krótka chwila, zanim podniósł wzrok. Zaskoczenie było tak nagłe, że zaniemówił. Patrzył, jak siada naprzeciwko niego z dłońmi na kolanach, milcząca i wyczekująca. Ta, która kiedyś bez słowa odeszła, teraz siedzi w jego gabinecie. Po tylu latach. Czy przyszła tu jako pacjentka? Jak mam się do niej zwracać?, pomyślał. Dawna zażyłość upoważniała do intymności, ale miejsce jej nie sprzyjało.

– Julia? – spytał, jakby wciąż jeszcze nie wierzył własnym oczom.

– To ja. Czy tak bardzo się zmieniłam?

Nie odpowiedział. Nie spytał, co się z nią działo przez ostatnie lata, choć w myślach gorączkowo liczył minione miesiące, tygodnie i dni.

– Co panią do mnie sprowadza?

Spojrzała na niego i cień rozczarowania przemknął po jej twarzy.

– Nie widzieliśmy się tak długo... – zaczęła.

– To prawda. Musiały być jakieś ważne powody, dla których nie dawała pani znaku życia.

– Pamiętasz mnie jeszcze? – bardziej stwierdziła, niż spytała.

– Jakże mógłbym zapomnieć. – Rozluźnił się i nawet lekko pochylił w jej stronę.

– Och, nie będę ci opowiadała, jak bardzo się nacierpiałam, jakie mnie spotykały klęski – powiedziała. – Musiałam wyjechać. Po prostu musiałam. Ty... – zawahała się i spojrzała na niego z wyrzutem.

Milczał, ale w jego wzroku nie było przebaczenia. Musiała to zauważyć, a mimo to mówiła dalej, coraz szybciej, coraz bardziej nerwowo.

– Mężczyzna, z którym byłam zmuszona wyjechać wtedy, podczas wojny, wkrótce odszedł. Nieszczęście mnie nie opuszczało. Cierpiałam nędzę, bywałam głodna. Zaczęłam chorować. Nie było przy mnie nikogo. Nie jestem w stanie opisać ci moich cierpień. Mój mąż...

Słuchał niechętnie. Nawet chciał jej przerwać. Potraktować jak każdą inną pacjentkę. Zbadać... Nie, tego wolałby uniknąć. Więc tylko wypisać receptę, pożegnać się i już nigdy więcej jej nie spotkać. A jednak był coraz bardziej przejęty, wbrew sobie, wbrew temu, co powtarzał sobie w duchu: „Nie słuchaj tej kobiety. Nie wierz jej”. Ale jakiś wewnętrzny głos mówił: „Ona cierpi. Potrzebuje pomocy. Mojej pomocy”.

Od czego zacząć odkrywanie rodzinnych tajemnic? – zdradza Anna Bolecka autorka "Medalionu z perłą".

W milczeniu przyglądał się jej delikatnym rysom, złotorudym włosom, w których nie zauważał śladów siwizny. Na wciąż gładkiej jasnej skórze dostrzegł ślady piegów. Pamiętał, że jej ciało pokryte było tymi złotawymi plamkami, i pamiętał też, jak bardzo go wzruszały. Smukłe dłonie oparła o brzeg stołu. Patrzyła wprost na niego szeroko otwartymi oczami niewinnego dziecka. Wiedział, że jest nie tylko ofiarą złych ludzi, lecz i siebie samej, i nie mógł się oprzeć współczuciu.

– Nie mam dokąd pójść. Wszyscy mnie opuścili. W tym życiu nie ma dla mnie miejsca. Nikt nigdy nie kochał mnie naprawdę – ciągnęła.

Nadal milczał, coraz bardziej oszołomiony.

– Tylko ty. Kiedyś... Tylko ty byłeś dla mnie... Teraz masz na pewno żonę. Może i dzieci.

– Nie mam żony – powiedział.

Spuściła wzrok, żeby nie dostrzegł błysku radości w jej oczach. Zauważył to jednak. Domyślał się tym razem nieskomplikowanej gry tej kobiety, a zarazem czuł, jak coś niczym mgła zasnuwa jego umysł. To Freud czy Marks, a może obaj, twierdzą, że jesteśmy igraszkami mrocznych sił, że nie panujemy nad tym, nad czym, zdaje się nam, mamy kontrolę?, pomyślał.

– Jak mógłbym ci pomóc? – spytał.

Widocznie na to czekała, bo jej twarz rozjaśnił uśmiech. Dawniej rzadko się uśmiechała i pamiętał, jak bardzo czekał na tę chwilę, kiedy wokół jej oczu pojawiały się delikatne zmarszczki, a w lekko rozchylonych ustach błyszczały drobne równe zęby. Teraz nie dostrzegł w jej uśmiechu dawnej radości. Kąciki ust opadły, nadając twarzy wyraz goryczy.

– Jak mnie znalazłaś?

– Nie było to trudne. Jesteś lekarzem. Znają cię.

– Czemu nie próbowałaś wcześniej?

– Nie śmiałam – odpowiedziała i spoglądała na niego spod lekko spuszczonych powiek. – Teraz jednak nie mam dokąd pójść. Pozostałeś już tylko ty.

Na kartce zapisał adres swojego mieszkania i podał jej wraz z kluczami.

– Na razie możesz się zatrzymać u mnie.

[…]

Nie tłumaczyła niczego. Czekała na niego. Na stole stały kwiaty i kolacja. Czyżby zmieniła się tak bardzo? Dawniej nie interesowała się domem. Zresztą ich życie przez ten czas, kiedy byli razem, nie przypominało niczego, co znał. Może właśnie to pociągało go wtedy i sprawiało, że ani przez chwilę się z nią nie nudził. Postanowił o nic nie pytać. Domyślał się, że sama mu powie. I rzeczywiście. Do późnego wieczora mówiła o swoich nieszczęściach. Musiał przyznać, że nawet na dwa życia byłoby tego zbyt wiele. Nie miał tylko pewności, czy mówiła prawdę. Być może tak było, ale równie dobrze mogła chcieć tylko wzbudzić w nim współczucie. A może sama w to wierzyła? O sobie nie mówił, a ona nie pytała.

W nocy śniło mu się, że czegoś szuka. Jakaś kobieta podaje mu roślinę wyrwaną z ziemi. „Nie, to chwast – mówi Mieczyk. – Szukam jabłoni, takiej z małymi jabłuszkami”. „To rajska jabłoń” – mówi kobieta. „Tak, to ta”. Bierze w rękę coś, co zamienia się w miękkie kobiece ramię... Ze snu wyrwał go ruch. Nie protestował, kiedy Julia położyła się obok niego. Odrzucił kołdrę i uniósł się. Ciało Julii świeciło własnym blaskiem. Oczy żarzyły się w ciemnościach. Próbował zajrzeć we własne wnętrze i znaleźć odpowiedź na pytanie, do czego to wszystko zmierza. Czy na pewno chce się połączyć z tą kobietą? Odpowiedź nie nadchodziła, więc nie czekając dłużej, wziął Julię w ramiona.

Powieść "Medalion z perłą" Anny Boleckiej dostępna w najlepszych sieciach księgarskich i księgarniach stacjonarnych oraz internetowych, w tym na www.wiemiwybieram.pl, jak też w wersji e-book m.in. na woblink.pl, legimi.pl, publio.pl, ebookpoint.pl.

W podróż po dawnej – Retro Warszawie zaprasza Art Box Experience – #artbox. Więcej na: artboxexperience.com

Sonda
Czy interesujesz się historią Polski?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki