Psychologowie podkreślają, że kluczowe jest rozróżnienie między singielstwem z wyboru a tym z konieczności. Decyzja o byciu samemu może wynikać z chęci odpoczynku po toksycznych relacjach, potrzeby skupienia się na rozwoju osobistym czy po prostu braku odpowiedniego partnera. Z drugiej strony, singielstwo może być efektem okoliczności, braku okazji do poznania kogoś bliskiego czy trudności w nawiązywaniu trwałych związków.
Generalizowanie jest krzywdzące
Stereotypy związane z singlami często przedstawiają ich jako osoby, którym trudno stworzyć trwałą relację, zamieszkać z kimś czy zaangażować się emocjonalnie. Choć w niektórych przypadkach może to być prawdą, to generalizowanie jest krzywdzące. Wiele singielek i singli prowadzi satysfakcjonujące życie, otaczając się przyjaciółmi, realizując pasje i ciesząc się niezależnością.
Czytaj też: Toksyczne relacje. Psychoterapeutka mówi, jak je rozpoznać
Jednak samotność, jak cień, towarzyszy często życiu w pojedynkę. Samotne wieczory, brak bliskości i trudności w dzieleniu się troskami mogą być wyzwaniem. Szczególnie w momentach kryzysowych, choroby czy starości, brak partnera staje się odczuwalny. Presja rodziny i znajomych, pytania o przyszłość i brak dzieci mogą dodatkowo potęgować poczucie osamotnienia.
Singielstwo ma też plusy
Mimo to singielstwo ma swoje zalety. Wolność w podejmowaniu decyzji, niezależność finansowa i możliwość skupienia się na własnych potrzebach to tylko niektóre z korzyści. Single mają więcej czasu na rozwój osobisty, realizację pasji i budowanie relacji z przyjaciółmi.
Czytaj też: "Domagający się" czy "wycofujący"? Jak uniknąć pułapek w związku
Ważne jest, aby świadomie podchodzić do singielstwa. Akceptacja stanu, w którym się znajdujemy, budowanie relacji z samym sobą i dbanie o własne potrzeby to klucz do satysfakcjonującego życia w pojedynkę. Nie warto też ulegać presji otoczenia i porównywać się z osobami w związkach.