Malarstwo XIX wieku i Szkoła Monachijska. Dzieła z polskiej kolekcji w Londynie”

Wyjątkowa, dotąd nieudostępniana publicznie kolekcja malarstwa polskiego XIX i początku XX wieku wraca do kraju po dziesięcioleciach spędzonych za granicą. To jedna z najciekawszych i najbardziej spójnych prezentacji sztuki dawnej, jakie kiedykolwiek trafiły na polski rynek. Jej powrót ma szczególne znaczenie – tak wysokiej klasy zbiór ma realną szansę pozostać w Polsce jako pełnoprawny element narodowego dziedzictwa.

DESA

i

Autor: DESA/ Materiały prasowe
  • Suma górnych estymacji: 13 850 000 zł.
  •  Ponad połowa obiektów z estymacją powyżej 100 tys. zł, cztery – powyżej miliona. Najdroższy: Józef Chełmoński, „Kozacy przed karczmą”, 1881 – 2,5–4 mln zł.

 Dlaczego trzeba zobaczyć tę wystawę?

  •   Na polskim rynku sztuki nie było dotychczas aukcji kolekcji, która gromadziłaby wyłącznie najważniejsze nazwiska dla XIX-wiecznego malarstwa polskiego (najczęściej aukcje kolekcji obejmują sztukę współczesną, ewentualnie Szkołę Paryską).
  •  Zbiór budowany konsekwentnie od lat 70., pozostawał zamknięty dla publiczności – teraz po raz pierwszy można go zobaczyć.
  •  Wiele dzieł nie było pokazywanych w Polsce od ponad 100 lat, część – nigdy. Wybrane dzieła z tego zbioru były prezentowane w ambasadzie Rzeczpospolitej w Londynie.
  • Zbiór ma szansę zostać w kraju i uzupełnić muzealne kolekcje.
  •  To także okno na historię polskiej emigracji, która sztuką zachowywała kontakt z ojczyzną.
  • Krąg kolekcjonerów, zwłaszcza sztuki dawnej, jest dosyć hermetyczny. Kolekcje prywatne są raczej skrywane przed szerszą widownią, a polscy kolekcjonerzy wciąż wolą pozostać anonimowi. Tym bardziej warto udać się na wystawę „Malarstwo XIX wieku i Szkoła Monachijska. Dzieła z polskiej kolekcji w Londynie” w DESA Unicum. 32 dzieła najważniejszych polskich artystów XIX w. – wiele z obrazów nigdy nie było w Polsce, teraz ma szansę zostać w kraju
  •  Józef Chełmoński – „Kozacy przed karczmą” (1881) – po raz pierwszy w Polsce! Namalowany w Paryżu w 1881 r. tuż po powstaniu trafił do galerii w Nowym Jorku i do lat 60. Pozostawał za oceanem, następnie w Londynie. Przyjechał do kraju dopiero teraz. To jeden z najważniejszych powrotów dzieł Chełmońskiego w ostatnich latach.
  •  Stanisław Witkiewicz – „Targ na konie w małym miasteczku” – obraz powstał w Warszawie, w Hotelu Europejskim, jednak został wysłany na Międzynarodową Wystawę Sztuki w Monachium (1879), później trafił na Zachód – dziś wraca do Polski.
  •  Antoni Piotrowski – dzieła powstałe w Paryżu, odnalezione na aukcjach w Londynie – teraz wracają do Polski i mogą zasilić zbiory muzealne.
  •  Horace Vernet – w kolekcji znajduje się jeden obraz artysty, który nie był Polakiem. Nie jest to jednak przypadek, ponieważ twórczość Horacego Verneta, najwybitniejszego batalisty I połowy XIX wieku, była podziwiana przez polskich Monachijczyków. Ponadto francuskiego artystę fascynowała postać ks. Józefa Poniatowskiego i jego żołnierzy, których często przedstawiał na swoich obrazach. Łączyły go ponadto serdeczne więzi z jego uczniem, Juliuszem Kossakiem, który poprosił go, by został ojcem chrzestnym jego syna, Wojciecha.
  •  "Pejzaż z Palestyny. Widok na Betel" Jana Styki – należał do jego córki Joanny, który w 1923 poślubiła włoskiego markiza, Aurelia Paolucci-Mancinelli. Fotografia dokumentująca to ważne rodzinne wydarzenie znalazła się w listopadzie tego roku na okładce francuskiego miesięcznika „Les Modes”.

Kolekcja budowana śladem wielkich kolekcjonerów

  •   Barbary Piaseckiej-Johnson – kolekcjonowała początkowo polskie malarstwo, właśnie Monachijczyków, którzy funkcjonowali międzynarodowo i dlatego ich obrazy można było łatwo znaleźć za granicą,
  •  Ignacego Korwina-Milewskiego, który tworzył swój zbiór z wielkim znawstwem na przestrzeni 30 lat (1880–1910), kiedy Polska była pod zaborami. Obrazy zamawiał u malarzy polskich wykształconych w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, uczelni, której sam był studentem przez pięć lat. Jest więc tutaj podobny motyw kolekcjonowania polskiej sztuki w tęsknocie za ojczyzną. Ponadto w kwietniu otwiera się wystawa mu poświęcona w MNW: „Kolekcjoner. Ignacy Korwin-Milewski (1846–1926)” z okazji 180. rocznicy urodzin i 100. rocznicy śmierci. Podobnie jak właściciel kolekcji, którą sprzedajemy, Korwin-Milewski z umiejętnie oceniał wartość artystyczną nabywanych dzieł, tak, że dalej są to istotne nazwiska, dzieła dla historii sztuki. Jego kolekcja się nie zdezaktualizowała.

 Fenomen Szkoły Monachijskiej

  •   Nie tylko Chełmoński – twórczość Józefa Chełmońskiego, jednego z najsłynniejszych przedstawicieli monachijskiej kolonii, przeżywa dziś renesans dzięki serii wystaw w muzeach narodowych. Choć jego nazwisko zna niemal każdy, mało kto pamięta, że artysta był częścią znacznie szerszego środowiska – grupy młodych adeptów, którzy podjęli naukę w Monachium.
  •  Stolica europejskiej sztuki – zanim Paryż stał się celem artystycznych pielgrzymek, to właśnie stolica Bawarii przyciągała młodych adeptów sztuki znad Wisły. Po represjach powstania styczniowego i zamknięciu warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych wyjazd do jednego z najważniejszych ośrodków sztuki był szansą na edukację bez politycznych konsekwencji.
  •  Realizm po polsku – Monachijczycy nie stanowili formalnej grupy i nie pisali manifestów. Łączyła ich wspólna wrażliwość – melancholia za utraconą ojczyzną, która znalazła wyraz w charakterystycznym Stimmungu, malarstwie nastroju. Twórcy wybierali tematy polowań, scen bitewnych, stepowych pejzaży oraz motywów napoleońskich, budując własną, przesyconą tęsknotą odmianę realizmu. Żartobliwie mówi się, że jego wyróżnikiem jest – wprowadzony przez Polaków piąty żywioł – błoto.
  •  Trwająca wystawa w Muzeum Narodowym w Lublinie – 21 listopada otworzyła się monumentalna wystawa „Monachijczycy. Gierymscy, Stryjeńska, Wierusz-Kowalski, Chełmoński i inni”. 8.12 o 18:00 w DESA Unicum odbędzie się spotkanie z kuratorką wystawy w Lublinie – Elizą Ptaszyńską
DESA

i

Autor: DESA/ Materiały prasowe
DESA

i

Autor: DESA/ Materiały prasowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki