Agata Matuszewicz (24 l.) i Marta Kaczorowska (23 l.) przyjechały do nadmorskiego Mielna (woj. zachodniopomorskie) aż z Poznania. Zamiast leżeć na kocu i wpatrywać się w niebo, od razu zabrały się do ćwiczeń.
- Nie dość, że zachowamy figurę, to jeszcze równo się opalimy. - śmieją się dziewczyny. I wiedzą, co mówią, bo lekarze też zachęcają do ruchu na plaży. - Leżenie plackiem na plaży to ryzykowny sposób na opaleniznę. Zamiast pięknej czekoladki możesz w kilkanaście minut dostać poparzenia i udaru - przestrzega dr Leszek Marek Krześniak.
- Tylko opalanie w ruchu gwarantuje ci piękny brąz. Dobre są spacery, ćwiczenia, mało skomplikowane gry zespołowe, budowanie zamków z piasku itp. Ale nie przesadzajmy. Jeśli będziemy grać w piłkę godzinami na słońcu, to może się to źle skończyć.