Foliowe cienie do powiek to nie żadna nowinka kosmetyczna, ale właśnie teraz wracają do łask ze zdwojoną siłą. Spotkamy je m.in. na wybiegach i w kolorowych magazynach. W nadchodzącym sezonie możemy więc zapomnieć o cieniach sypkich czy w kamieniu.
Kremowe cienie z łatwością rozprowadzają się na powiekach ze względu na swoją konsystencję, nie osypują się i nie zbierają na załamaniu powieki. Mają też sporo pigmentów, dlatego można przebierać w kolorach – występują w odcieniach od klasycznych brązów aż po barwy fluoresencyjne. Efekt, jaki uzyskuje się na powiekach, to wysoki połysk i metaliczny blask, dlatego foliowe cienie znakomicie sprawdzą się w makijażu na wieczorną kolację, wielką imprezę rodzinną czy randkę we dwoje.
Co ważne, do nałożenia foliowych cieni niepotrzebne są szpatułki czy pędzelki – najlepiej nakładać je palcami. Zaletą tego typu cieni jest też możliwość nałożenia ich zarówno na sucho, jak i na mokro. Po aplikacji zmieniają się w świetlistą taflę na powiekach. Na plus trzeba też zaliczyć fakt, że są o wiele bardziej wydajne niż cienie sypkie lub w kamieniu.