Zima w górach zaskoczyła turystyki

i

Autor: Shutterstock, twitter

Zadała szyku

W krótkiej spódnicy po zaśnieżonych górach. Turystka w Szczawnicy zadziwiła stylem

2023-02-03 14:50

Nieodpowiedzialni i nieroztropni – takich przymiotników opisujących zachowania turystów w górach ostatnio jest bardzo dużo. Ratownicy co chwilę informują o amatorach wspinaczki, zupełnie nieprzygotowanych do wyzwania, jakie stawia przed nimi przyroda. Słyszymy o zdobywania Giewontu w szpilkach i klapkach lub o zimowych wyprawach w trampkach. Tym razem swoją uwagę zwróciła kobieta w mini, spacerująca po Pieninach przy czterech stopniach poniżej zera.

Niedopowiedzenie przygotowanie turystów do górskich wędrówek, to plaga na polskich szlakach. Latem słyszymy o zdobywaniu szczytów w japonkach lub szpilkach, zimą media społecznościowe są zasypane zdjęciami i nagraniami wędrowców, którzy w szmacianych trampkach próbują przemierzać oblodzone ścieżki. Nierzadko turyści zapominają także o ubraniu adekwatnym do temperatury. Przykładem może być bohaterka zdjęcie opublikowanego przez „Tygodnik Podhalański”.

W krótkiej spódnicy po zaśnieżonych górach. Turystka w Szczawnicy zadziwiła stylem

Ścieżka nad Dunajcem w Szczawnicy nie należy do zbyt wymagających, jednak w górach trzeba być przygotowanym na wszystko. Chociaż tym razem „wszystko” miało wiele znaczeń. „Tygodnik Podhalański” opublikował na Twitterze zdjęcie kobiety, która spacerowała wspominaną ścieżką. Fotografię nadesłała czytelniczka zdziwiona tym, co zobaczyła. Bohaterka zdjęcia ma na sobie czarne futerko, botki i krótką spódnicę. Nogi osłaniają prawdopodobnie jedynie cienkie rajstopy.

- 4 st. poniżej zera. Ścieżka nad Dunajcem w Szczawnicy. I potwierdza się, że tylko gorące dziewczyny wybierają Pieniny - napisał „Tygodnik Podhalański" na Twitterze.

ZOBACZ TEŻ: Te termy polecają internauci. Ranking 10 najlepszych basenów termalnych na uzdrawiającą kąpiel

Turystka utknęła w górach. Ratunek wzywała wymachując stanikiem

Sytuacje takie, jak japonki czy szpilki na nogach turystów zdobywających górskie szczyty czy ubiór nieodpowiedni do temperatury to nie jedyne tego typu historie. Mimo, że w górach nie ma żartów, a GOPR-owcy traktują każde wezwanie do ratowania życia poważnie, to jednak są to zdarzenia, które po pewnym czasie wywołują uśmiech. Tygodnik Podhalański wspomina również historię kobiety, która utknęła na Kozim Wierchu, a pomoc wzywała wymachując czerwonym stanikiem.

- Ponieważ była ubrana w ciemną kurtkę i spodnie, trudno było ją dostrzec na tle szarych skał. Jedyną kolorową rzeczą, jaką miała, był czerwony biustonosz. Zdjęła go i zaczęła wymachiwać licząc, że w ten sposób zostanie zauważona – opisuje gazeta.

Wszystkie podobne sytuacje można traktować z przymrużeniem oka, ale wybierając się w góry trzeba pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Zanim wyruszymy na szlak, warto najpierw realnie ocenić swoją kondycję, zaopatrzyć się w niezbędne wyposażenie i odpowiednio zaplanować wyjście.

Sonda
Czy zachowanie kobiety ze zdjęcia było odpowiedzialne?
Zima zaatakowała w Bydgoszczy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają