W miejscowości Brzana (gm. Bobowa) podczas wykonywania prac polowych śmierć na miejscu poniósł 66-letni mężczyzna. Tragedia zdarzyła się, gdy przycinając drzewa stał on na drabinie, a w pewnym momencie stracił równowagę i upadł z dużej wysokości. Niestety nie udało się go uratować. Policja wykluczyła, by do wypadku przyczyniły się działania osób trzecich.
i
Autor: Andrzej Rembowski//pixabay/ CC0Podczas przycinania drzew 66-latek spadł z drabiny. Nie udało się go uratować.
Jak informuje portal Sadeczanin.info, do tragedii w miejscowości Brzana (gm. Bobowa) doszło w poniedziałek, 19 października. Podczas prac polowych polegających na przycinaniu drzew 66-letni mężczyzna, który stał na drabinie stracił równowagę i upadł na ziemię z dużej wysokości. Niestety nie udało się go uratować, mężczyzna zmarł na miejscu. Sprawą zajęła się gorlicka policja.
Funkcjonariusze wykluczyli już, by do wypadku doszło z winy osób trzecich. Prokurator zdecydował, że w tym przypadku wykonywanie sekcji zwłok nie jest konieczne i zezwolił na wydanie ciała 66-latka bliskim.