Makabryczny wypadek na cmentarzu w Nowym Sączu. Leżał wciśnięty między trumnę. Otworzyli grobowiec za szybko

i

Autor: pics_kartub/cc0/pixabay Z relacji świadków makabrycznego zdarzenia wynika, że grabarze mogli podtruć się gazami gnilnymi / zdjęcie ilustracyjne.

Wstrząsające szczegóły

"Leżał wciśnięty między trumnę. Otworzyli grobowiec za szybko". Makabryczny wypadek na cmentarzu w Nowym Sączu

2022-09-07 14:47

Dwóch pracowników zakładu pogrzebowego ucierpiało w makabrycznym wypadku, do którego doszło w środę (7 września) na cmentarzu w Nowym Sączu. Jak przekazali Radiu ESKA świadkowie zdarzenia, grabarze mogli podtruć się gazami gnilnymi. - Otworzyli grobowiec za szybko i odór uderzył - stwierdził jeden ze świadków. Poszkodowani trafili do szpitala. Na szczęście obaj odzyskali już przytomność.

Grabarze stracili przytomność i wpadli do grobu. Relacja świadków

W Nowym Sączu na cmentarzu przy ulicy Rejtana w środę (7 września) przydarzył się makabryczny wypadek. Dwaj pracownicy zakładu pogrzebowego, przygotowując grobowiec do zaplanowanego pochówku stracili przytomność i wpadli do murowanej piwniczki przeznaczonej do składania w niej trumien. Ze świadkami wstrząsającego zdarzenia rozmawiał reporter Radia ESKAJeden ze świadków relacjonował, że nieprzytomny grabarz "leżał wciśnięty między trumnę". Został on wyciągnięty z grobu przez strażaków, którzy natychmiast przystąpili do reanimacji poszkodowanego. Na szczęście udało się przywrócić czynności życiowe pracownika zakładu pogrzebowego. Trafił on do szpitala, podobnie jak jego kolega z pracy, któremu jeszcze przed przybyciem strażaków pomogła załoga karetki pogotowia ratunkowego.

Kolejny ze świadków zdradził, co mogło być przyczyną horroru, który wydarzył się na cmentarzu w Nowym Sączu. Jego zdaniem grabarze "otworzyli grobowiec za wcześnie, za szybko i odór uderzył". Zgodnie z tą relacją mogło więc dojść do zatrucia mężczyzn gazami gnilnymi, a w konsekwencji do utraty przytomności.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo.

PRZECZYTAJ: Zuchwała kradzież w Gorlicach. 22-latka szukały wszystkie patrole, a on w tym czasie smacznie spał

Adrian S. wspólnie z żoną zabili jej aktualnego partnera. Do zbrodni doszło przy ul. Chełmońskiego
Posłuchaj Pawła Motyki z PSP w Nowym Sączu i świadków zdarzenia

Jaki jest stan poszkodowanych?

ESKA informuje, że obaj poszkodowani pracownicy zakładu pogrzebowego, którzy trafili do szpitala, odzyskali już przytomność. Okoliczności wypadku wyjaśnia sądecka policja. Śledczy nie chcą się na razie wypowiadać się, co do przyczyny makabrycznego zdarzenia. 

Sonda
Czy umiesz udzielać pierwszej pomocy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki