Chełmiec chce być miastem. "Jesteśmy dobrym kąskiem dla sąsiadów"
Władze samorządowe zapowiedziały przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie przyznania wsi Chełmiec statusu miasta. Gdyby procedura zakończyła się powodzeniem, to na mapie Małopolski pojawiłoby się nowe miasto. Temat nie jest nowy. Pierwotnie Chełmiec miał stać się miastem już w 2018 r. Ostatecznie do tego nie doszło. Rząd dwukrotnie przekładał termin nadania miejscowości praw miejskich, aż w końcu wycofał się z takiego zamiaru.
Chełmiec leży na Sądecczyźnie, zaledwie kilka minut jazdy od centrum Nowego Sącza. Mimo że formalnie jest wsią, w praktyce coraz mniej różni się od miasta. Znajduje się tam siedziba władz gminy, szkoły, przedszkola, punkty usługowe, a infrastruktura drogowa, kanalizacyjna czy komunikacyjna spełnia standardy miejskie. Wójt gminy Chełmiec nie ukrywa, że plany uzyskania praw miejskich to odpowiedź na zakusy Nowego Sącza, by powiększyć to miasto kosztem sąsiedniej gminy wiejskiej.
- Jeśli radni mi mówią, mieszkańcy mi mówią, że są zakusy rozćwiartkowania gminy Chełmiec, no to niestety musiałem zareagować, a najlepszą reakcja to jest wsiąść w pociąg i jechać do Warszawy do ministerstwa, do Tomasza Siemoniaka. Miałem tam umówioną rozmowę i niestety potwierdzili mi ten fakt, że są zakusy żeby rozćwiartkować gminę Chełmiec. (...) Przede wszystkim chodzi tutaj o miejscowości, o grunty. Nie chciałbym, żebyśmy autonomię utracili, bo gdyby gmina utraciła autonomię, to traci też środki finansowe. Uważam, że się bardzo dobrze rozwijamy i jesteśmy dobrym kąskiem dla sąsiadów - powiedział w rozmowie z Radiem RDN Nowy Sącz wójt gminy Chełmiec Stanisław Kuzak.
O przyznaniu miejscowości praw miejskich decyduje Rada Ministrów.
Polecany artykuł:
Ziemia świętej Kingi
Chełmiec kojarzy się głównie z pięknymi krajobrazami i bliskością Nowego Sącza, ale ma również bogatą historię. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z XIII wieku, kiedy to te ziemie należały do księżnej Kingi – późniejszej świętej, żony Bolesława Wstydliwego. Po śmierci męża, Kinga wstąpiła do klasztoru klarysek w Starym Sączu, a część majątku, w tym Chełmiec, przekazała właśnie temu zakonowi. Tak rozpoczęła się wielowiekowa historia wsi jako dóbr klasztornych. Klaryski zarządzały tym terenem aż do rozbiorów, a późniejsze zmiany własnościowe nie zatarły duchowego dziedzictwa świętej.