Takich wizyt w Seulu będzie więcej i kilka podań komórek macierzystych. Nie liczymy na cud - mówi Julia Popowska-Drojecka, żona pana Pawła - ale operacja może zahamować postępy choroby i pozwoli doczekać do wynalezienia terapii, która go wyleczy. Stwardnienie zanikowe boczne jest szybko postępującą chorobą neurologiczną, czas życia pacjentów z nią to kilka lat.
Pomoc organizują osoby bliskie, przyjaciele, ale też zupełnie obcy ludzie. Do tej pory zorganizowano dwa koncerty charytatywne - bardziej kameralny w Baju Pomorskim i większy w Arenie Toruń. Trwają też zbiórki internetowe. Dr Paweł Drojecki przyznaje, że czerpie z tego dużo mocy, tak potrzebnej w jego sytuacji. Mężczyzna dziękuje wszystkim za wsparcie.
Jednorazowe podanie komórek macierzystych kosztuje 100 tysięcy dolarów. Tymczasem na koncercie charytatywnym w Arenie Toruń udało się zebrać 100 tysięcy złotych.
- Od pomysłu do organizacji mieliśmy niewiele czasu, a dla mnie było to pierwsze takie wyzwanie - przyznaje Dagna Całbecka, żona marszałka województwa, do której należy pomysł organizacji koncertu "Moc dla Pawła" - ale udało się.
Nikt nam nie odmówił pomocy, praktycznie wszyscy wykonawcy to moi znajomi i przyjaciele - dodaje Mariusz Lubomski, muzyk, współorganizator koncertu. Zagrali między innymi Tomasz Organek, Zbigniew Krzywański, Jacek Bończyk, Adam Nowak. Nie zawiodła też publiczność, wśród której było sporo lekarzy.
Bardzo ważna informacja - jeszcze do 13 lutego trwają zbiórki pieniędzy prowadzone przez Fundację Kalipso i na stronie internetowej. Do tej pory zebrano prawie 1 milion 700 tysięcy złotych.