Cała Polska wspiera Ignasia Lissa. Tata opowiada o Krzysztofie Stanowskim i heroizmie małej Celinki. "Dobro przerosło oczekiwania"

We wrześniu Ignaś skończy pięć lat. Mimo swojego młodego wieku już toczy najtrudniejszą walkę - walkę o życie. U chłopca z Jacewa pod Inowrocławiem zdiagnozowano niezwykle rzadką chorobę genetyczną - DMD. W Polsce nie ma na nią lekarstwa. Prognozy są brutalne: wózek, respirator, a potem… śmierć. Ratunek jest w USA, ale jego cena to 16 milionów złotych. Tata Ignasia opowiada nam o pomocy ze strony Krzysztofa Stanowskiego, rodziny małej Celinki i dobroczyńców z całej Polski.

Rodzice walczą o życie Ignasia Lissa z Jacewa

Rodzice Ignasia - Monika i Bartłomiej Liss - codziennie patrzą na swojego synka, wiedząc, jak niewiele mają czasu. - Gdy on przychodzi do nas rano i mówi, że nas kocha, przytula się to chce nam się płakać, bo wiemy jaka przyszłość go czeka z tą chorobą - mówi naszemu dziennikarzowi pan Bartłomiej. O zbiórce dla chłopczyka po raz pierwszy pisaliśmy w tym miejscu. W maju o walce o życie małego mieszkańca Jacewa usłyszała cała Polska. Tysiące rodaków włączyło się do akcji pomocy.

Krzysztof Stanowski wsparł Ignasia podczas debaty prezydenckiej

Przełom nastąpił w lutym podczas Kongresu Zero, gdzie rodzina miała okazję spotkać się z dziennikarzem Krzysztofem Stanowskim. - Podarowaliśmy mu wtedy bluzę z wizerunkiem Ignasia z nadzieją na pomoc - opowiada "Super Expressowi" tata chłopca. W poniedziałek (12 maja), podczas transmitowanej debaty kandydatów na prezydenta, Krzysztof Stanowski pojawił się w tej właśnie bluzie. Nie tylko poruszył temat choroby Ignasia, ale też publicznie nagłośnił zbiórkę na leczenie. Tata chłopczyka opowiedział nam o kolejnych bohaterach - mowa tutaj o małej Celince i jej rodzinie.

Przed debatą na koncie było 5 milionów złotych. Dwa z nich przekazała Celinka - dziewczynka chora na SMA, dla której było już za późno na terapię. To heroiczny gest jej i jej rodziców. A w ciągu trzech godzin po wystąpieniu pana Krzysztofa nasi rodacy wpłacili… 3 miliony 700 tysięcy złotych. W środę o 12:30 mieliśmy już 9 milionów 300 tysięcy - relacjonuje Bartłomiej Lis z niedowierzaniem.

"Dobro przerosło nasze oczekiwania"

Rodzice nie kryją wdzięczności. - Czujemy ogromny dług wdzięczności wobec Pana Krzysztofa Stanowskiego i wszystkich darczyńców. Obudził w ludziach dobro, które przerosło nasze oczekiwania - mówi wzruszony tata Ignasia. W momencie publikacji tego artykułu (15 maja, 11:00) na stronie siepomaga.pl widniała kwota 9 547 003 zł.

Dzięki zbiórce chłopiec ma szansę na leczenie w Bostonie. Tamtejsi lekarze oferują terapię, która może zatrzymać rozwój choroby. To jedyna nadzieja na życie. Ta historia pokazuje, że w obliczu tragedii potrafimy być wspólnotą. Że jedna osoba, jeden gest, jedno wystąpienie - mogą poruszyć tysiące serc. A jedno małe „kocham cię” z ust chorego dziecka - potrafi poruszyć świat. Link do zbiórki znajdziecie w tym miejscu i pod artykułem! Za całą rodzinę niezmiennie trzymamy kciuki.

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki