Nowy interes ojca Rydzyka. Duchowny ZAROBI miliony złotych

2019-11-07 13:24

Nie ma co ukrywać - ojciec Tadeusz Rydzyk ma głowę na karku. Jego fundacja będzie zarabiać 30 milionów rocznie na ogrzewaniu Torunia. Interes wypalił bo na budowę ciepłowni geotermalnej fundacja najbardziej znanego zakonnika dostała pieniądze z Unii Europejskiej. I to nie małe, bo ponad 32 miliony złotych.

- PGE Toruń podpisała z Geotermią Toruń sp. z o.o. tzw. umowę przyłączeniową związaną z dostarczaniem ciepła geotermalnego do toruńskiej sieci ciepłowniczej, której właścicielem jest PGE Toruń. W umowie zostały ustalone warunki przyłączenia ciepła ze źródła geotermalnego do sieci ciepłowniczej oraz prognozowany termin rozpoczęcia dostaw, który został określony na lipiec 2020 roku. Jesteśmy obecnie na etapie negocjacji umowy sprzedaży ciepła z Geotermią Toruń - informuje Agnieszka Dietrich z biura prasowego PGE Energia Ciepła S.A.

Oznacza to, że spółka kojarzona z Tadeuszem Rydzykiem będzie mogła sprzedawać ciepło z wnętrza ziemi. Czyli zarabiać ogromne pieniądze. To nie jest normalna ciepłownia. Taka w której spala się węgiel cy też gaz. W tej ciepłowni źródłem ciepła jest gorąca woda z wnętrza ziemi.

Nie wiadomo skąd ojciec Tadeusz Rydzyk wiedział, że jak wywierci się dziury w ziemi blisko jego uczelni to taką wodę się znajdzie. W każdym razie fundacja Lux Veritatis takie odwierty wywierciła w 2008 roku.

Za rządów PO-PSL ojcu Tadeuszowi załatwianie spraw szło jak po grudzie. Cofnięto mu dotacje. Musiał o nią walczyć w sądzie. Mało tego tradycyjna ciepłownia w Toruniu, do której należy sieć ciepłownicza nie była zainteresowana jego ciepłem.

Wszystko zmieniło się, gdy PiS doszedł do władzy. Budowa ciepłowni na ciepłą wodę z wnętrza ziemi ruszyła z kopyta. Mało tego fundacja Rydzyka otrzymała na budowę ciepłowni 32 miliony z Unii Europejskiej. Za te pieniądze ma się uzyskać efekt ekologiczny czyli ma być czystsze powietrze. Jak nie będzie to fundacja będzie musiała pieniądze oddać.

Budowa ciepłowni została ukończona. Pracujący na niej inżynierowie nie chcieli z nami rozmawiać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że trwają już próby ogrzewania wody.

- Jesteśmy obecnie na etapie negocjacji umowy sprzedaży ciepła z Geotermią Toruń. Ilość ciepła uzależniona jest od pogody i pory roku. Ze względu na warunki hydrauliczne pracy sieci dla Geotermii został wydzielony obszar zasilania w zachodniej części Torunia. Rozwiązanie to zwiększa bezpieczeństwo dostaw dla mieszkańców. Zgodnie z obowiązującym prawem, Geotermia będzie występowała do Urzędu Regulacji Energetyki o taryfę dla ciepła. Przepisy regulujące proces taryfowy na ciepło ograniczają możliwości niekontrolowanego wzrostu cen. Zakładamy, że zatwierdzona przez Prezesa URE taryfa dla ciepła Geotermii nie będzie wpływała niekorzystnie na ceny ciepła dla finalnego odbiorcy przyłączonego do sieci ciepłowniczej w Toruniu - informuje Agnieszka Dietrich.

Mówi się, że Geotermia Rydzyka nie tylko ma ogrzewać mieszkania jednej trzeciej Torunia ale też podgrzewać ciepłą wodę która leci z kranów. Za to do kasy Geotermii będą wpływać grube miliony. I to praktycznie przy zerowych kosztach.

Nasi dziennikarze liczą na to, że ojciec Tadeusz Rydzyk po oficjalnym otwarciu geotermii zorganizuje konferencję prasową.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki