Jak poinformowała policja w Inowrocławiu, we wtorek (4 listopada) do jednego ze stowarzyszeń zajmujących się pomocą zwierzętom zgłosiły się dwie osoby. Każda z nich znalazła po trzy porzucone szczeniaki – w lesie w miejscowości Chełmce oraz na terenie jednej z firm w Morgach. Wszystkie kundelki zostały natychmiast przewiezione do siedziby organizacji.
- Tego samego dnia przedstawicielki organizacji powiadomiły kruszwickich policjantów o zdarzeniu i złożyły zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad zwierzętami – przekazała inowrocławska policja.
„Nie mogłam się nimi zajmować” – przyznała kobieta
Policjanci szybko ustalili, kto może mieć związek z porzuceniem maluchów. Wraz z członkami stowarzyszenia pojechali do miejscowości pod Kruszwicą. Tam zastali sześć dorosłych psów oraz ich właścicielkę – 72-letnią mieszkankę gminy.
Kobieta przyznała się, że 31 października porzuciła sześć szczeniąt. Tłumaczyła, że nie była w stanie ich wykarmić i zajmować się tak liczną gromadką.
- Powodem jej postępowania miało być to, że nie była w stanie się nimi zajmować i wykarmić takiej ilości psów. Tłumaczyła też, że jej starania o to, by ktoś się psami zaopiekował, zakończyły się niepowodzeniem – poinformowali policjanci.
Na szczęście dorosłe psy pozostające na posesji kobiety były w dobrej kondycji, dlatego nie zostały jej odebrane. Jednak jeszcze tego samego dnia 72-latka usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami poprzez ich porzucenie.
Za taki czyn grozi jej do trzech lat więzienia.
Dzięki ludziom o wielkich sercach szczeniaki dostały drugą szansę
Tym razem los okazał się łaskawy – maluchy nie zginęły w chłodzie i głodzie. Trafiły pod opiekę organizacji, gdzie dostały ciepło, jedzenie i szansę na nowe życie. Policjanci apelują, by w podobnych sytuacjach nigdy nie porzucać zwierząt – pomoc zawsze można znaleźć w schronisku, fundacji lub u lokalnych służb.