Jacek W. oskarżony

Potwór w sutannie zniszczył życie chłopca. Wmówił ofierze, że są małżeństwem. "Rozdarł całe ubranie..."

2023-05-13 5:05

Ksiądz Jacek W. jest oskarżony o zbrodnię, która wstrząsnęła nie tylko czytelnikami "Super Expressu". Poniżanie, wykorzystywanie, manipulowanie nieletnim, a nawet wmówienie ofierze... małżeństwa - te wszystkie szczegóły ujawnia prokuratura. Małoletni P.J. trafił na potwora w sutannie i przez oprawcę jego życie nigdy nie będzie w pełni normalne.

Sprawę księdza Jacka W., byłego proboszcza parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Dąbrówce Królewskiej od dłuższego czasu bada reporter "Super Expressu". To, w jaki sposób duchowny miał traktować małoletniego przeraża nawet ludzi o mocnych nerwach. Manipulacje, poniżanie, wykorzystywanie to jedno, ale w ostatnich tygodniach opinią publiczną wstrząsnęła informacja, że Jacek W. miał wmówić P.J., że zawarł z nim... sakrament małżeństwa. 24 kwietnia 2023 r. prokurator Prokuratury Rejonowej w Chełmnie skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko kapłanowi. Swoje paskudne czyny miał rozpocząć jeszcze jako wikary w parafii w Unisławiu. 

Ksiądz Jacek W. oskarżony. "Rozdarł całe ubranie..."

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, prokurator Andrzej Kukawski informuje nas, że na podstawie przeprowadzonych w toku śledztwa dowodów ustalono, że małoletni P.J. w wieku od 12 do 14 lat spowiadał się u Jacka W. Ten ostatni zaprzyjaźnił się z rodziną małoletniego. Kolejne szczegóły sprawiają, że włosy stają dęba. Ksiądz Jacek W. miał się posuwać coraz dalej i dalej.

- Od nieustalonego dnia lipca 2013 r. do 3 sierpnia 2014 r., przy użyciu podstępu polegającego na dostarczaniu małoletniemu wówczas poniżej lat 15 wina oraz piwa i nakłanianiu go do spożywania alkoholu oraz zainscenizowaniu mszy świętej, podczas której poświęcił i podarował P.J. różaniec zakładany na palec oraz wypowiadając słowa, że od tej chwili są mężem i żoną, doprowadzał małoletniego do obcowania płciowego oraz do wykonywania i poddawania się innej czynności seksualnej - wylicza prokurator Andrzej Kukawski.

- Po ukończeniu przez P.J. 15 roku życia, tj. od dnia 4 sierpnia 2014 r. do 3 sierpnia 2017 r., poprzez nadużycie istniejącego stosunku zależności wynikającego ze sprawowania roli przewodnika duchowego małoletniego oraz innych zachowań, w tym faworyzowaniu małoletniego, zabieraniu na wspólne wycieczki, do fryzjera, kupowaniu telefonów, jedzenia, okularów, odzieży i obuwia, doprowadzał go do obcowania płciowego oraz do wykonywania i poddawania się innej czynności seksualnej. Dodatkowo, znęcał się nad ofiarą psychicznie i fizycznie w ten sposób, że uderzał, wyzywał słowami powszechnie uznawanymi za obraźliwe, popychał, rozdarł całe ubranie oraz w jednym przypadku zmusił do spania nago w zamkniętym pomieszczeniu, do którego P.J. nie miał kluczy - dodaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Jacek W. nie przyznaje się do winy. Znajomi wciąż bronią księdza

Jacek W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Skorzystał z przysługującego mu prawa i nie odpowiadał na pytania. Do tej pory nie był karany. O winie i sprawstwie Jacka W. rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Toruniu. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata. W tej chwili oskarżony przebywa w areszcie. Reporter "Super Expressu" ustalił, że jest ciężko chory. Tymczasem niektórzy... wciąż bronią kapłana!

On ma 20 lat. Ona jest przed 40. On da sobie uciąć rękę, ze ksiądz Jacek W. nie jest pedofilem. Ona w to nie może uwierzyć. Łączy ich to, że wspólnie złożyli się na adwokata dla księdza którego prokuratura oskarżyła o pedofilię i znęcanie się nad małoletnim. Ten dzisiaj już dorosłym mężczyzną. - Nie. To nie jest prawda. Ksiądz Jacek nie jest pedofilem. Ja go znam, On nikogo nie byłby w stanie skrzywdzić. Nie prowadził podwójnego życia - mówi nam 20-latek.Ksiądz Jacek W. przygotowywał go do komunii. Nasz rozmówca jeszcze dzisiaj uchodzi wśród swoich znajomych za buntownika.

- Nie mogę w to uwierzyć. Znam tego księdza kupę lat. On nie szukał poklasku. Był strasznie uduchowiony. Pomógł mi z dzieciakiem gdy ten miał trudny okres. Dlatego tak mi trudno uwierzyć w to, ze mógłby skrzywdzić jakieś inne dziecko. Wiem jak to brzmi, ze mam bronić pedofila. Znam tego chłopaka i księdza. O chłopaku nie powiem złego słowa - mówi nam blisko 40-letnia kobieta.

Młody chłopak i kobieta mieszkają na wsi pod Bydgoszczą. Ksiądz Jacek W., był tam wikariuszem. Mężczyzna, z którym rozmawiał nasz dziennikarz zwraca uwagę na fatalny stan zdrowia duchownego. - Ksiądz ma raka. Nie wiem w jakim jest stanie. Boję się, że może nie dożyć do końca procesu przed sądem - mówi nam 20-latek.

Chłopak, który miał zostać skrzywdzony przez księdza, pochodzi z normalnej rodziny. Jego rodzice są bardzo wierzący. Byli zaprzyjaźnieni z księdzem Jackiem W. Gdy chłopak miał trudny okres, to oni zwracali się do swojego znajomego, aby porozmawiał z ich synem. Jeszcze przed tym, jak do akcji wkroczyła prokuratura, rodzina miała się pokłócić z kapłanem. Ofiara księdza Jacka W. zdała maturę i dostała się na wymarzone studia. Do sprawy będziemy wracać.

Sonda
Czy Kościół skutecznie walczy z pedofilią?
Mariusz Milewski wygrał z kurią. Ksiądz pedofil wykorzystywał go 9 lat. Dostanie odszkodowanie w wysokości 600 tysięcy złotych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki