Nawet -40 stopni na termometrach. Potężny atak zimy
Na przełomie listopada i grudnia 2025 roku Polacy zmierzyli się z dwucyfrowymi mrozami. Nocami na południu mieliśmy poniżej -10 stopni Celsjusza. Do takich wartości jesteśmy przyzwyczajeni. A co mają powiedzieć mieszkańcy dalekiej Azji? W odległej Rosji mowa o wartościach, które w Polsce byłyby określane "zimą stulecia". W drugiej dekadzie grudnia będzie jeszcze zimniej, o czym pisze ekspert z serwisu fanipogody.pl.
- 12 grudnia kontynent zaleje jeszcze silniejsza fala mrozu niż ma to miejsce obecnie. Temperatury poniżej -30 będą normą praktycznie w całej azjatyckiej części Rosji. Na wschodzie i północnym wschodzie kraju mróz sięgał będzie -40 stopni Celsjusza - analizuje Michał Kołodziejczyk ze wspomnianego portalu. Nawet najstarsi górale z Polski byliby przerażeni takimi wartościami. Na największym kontynencie świata sprawy mają się inaczej.
Polska na przeciwległym biegunie. Temperatury ostro w górę
W poszukiwaniu srogiej zimy trzeba się wybrać na kontynent na wschód od Europy. Tymczasem prognozy dla Polski wyglądają zupełnie inaczej. Końcówka pierwszej dekady grudnia przyniesie odczuwalne ocieplenie. Na zachodzie termometry mają pokazać 13-14 stopni Celsjusza. Przynajmniej do połowy miesiąca nie widać zimowego zwrotu akcji, a wręcz przeciwnie. W kalendarzu zbliżamy się do zimy, a pogoda ruszyła w przeciwnym kierunku. Model ECMWF pokazuje konkretne liczby.
i
Jeśli chcemy znaleźć siarczysty mróz w Europie, to trzeba udać się na północ. Skandynawowie zdążyli się przyzwyczaić, że w grudniu termometry pokazują poniżej -20 stopni i zdaniem ekspertów taki scenariusz ziści się 6 grudnia. Polacy mogą jednak spać spokojnie. Miny zrzedną tylko tym, którzy chcieliby śnieżnych i mroźnych świąt Bożego Narodzenia. Na ten moment w prognozach coraz częściej przebija się słońce, a opadów jest jak na lekarstwo. Prognozy na końcówkę grudnia 2025 będziemy aktualizować w "Super Expressie".