Taksówkarz z Inowrocławia to prawdziwy bohater. Jego przeczucie uratowało kobietę

i

Autor: CC Unsplash.com Zdjęcie poglądowe

Taksówkarz z Inowrocławia to prawdziwy bohater. Jego przeczucie uratowało kobietę

2020-04-03 13:09

Wrażliwość i brak obojętności na los drugiego człowieka, to cechy, które cechują ludzi o ogromnym sercu. Słowa uznania należą się taksówkarzowi z Inowrocławia, który zainteresował się kobietą, którą wiózł do Gniewkowa. - Starsza pani szczęśliwie trafiła do rodziny. Wcześniej jednak sama postanowiła wrócić ze szpitala, a to nie był dobry pomysł, bo sytuacja obrała nieoczekiwany obrót - przekazuje asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.

Koronawirus szaleje w Polsce. Empatia i zrozumienie dla drugiego człowieka - to własnie takie cechy mogą bardzo pomóc w walce z tą paskudną choroba. Ta historia miała swój początek w czwartek (3 kwietnia) około godziny 19.00, kiedy zaopatrzona w szpitalu kobieta wezwała taksówkę, by wrócić do domu. Była „lekko” ubrana, w piżamę i zarzuconą na nią kurtkę. Nie miała przy sobie pieniędzy, ale uzgodniła z taksówkarzem, że później się rozliczą. Kurs był na teren Gniewkowa. Gdy dojechali na miejsce, kobieta wysiadła przed budynkiem, a taksówka odjechała.

- Nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie to, że kierowca, aby wrócić na trasę do Inowrocławia postanowił zrobić po Gniewkowie spore koło. Przypadek? Przeczucie? Chyba tak miało być - zastanawia się asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.

Mężczyzna przejeżdżał ponownie obok budynku, gdzie wysadził kobietę. Zauważył, że ona tam siedzi na ziemi, nie weszła do domu. Zatrzymał się i zainteresował całą sytuacją. Kobieta powiedziała, że nie ma kluczy do domu, drzwi są zamknięte i nie ma też obecnie kontaktu z rodziną.

- Taksówkarz nie czekał, skontaktował się natychmiast z numerem 112. Na miejsce dyżurny z Inowrocławia skierował patrol z miejscowego komisariatu. Wszystko się szybko wyjaśniło, bo kobietę miała ze szpitala odebrać rodzina. Niecierpliwość jej jednak wzięła górę i sama postanowiła wrócić do domu. Po przyjeździe policjantów zaopiekowała się nią chwilowo sąsiadka, a wkrótce też miała tam przybyć zatroskana córka - relacjonuje oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.

To historia z happy endem. Szczególne wyrazy uznania należą się taksówkarzowi Panu Tomaszowi z Inowrocławia, który zatroszczył się o los kobiety. Redakcja ESKA INFO Toruń przyłącza się do braw.

Opiekunki seniorów szyją maseczki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki