Toruń bez Centrum Integracji Cudzoziemców. "PiS wywołuje problem, którego nie ma"

W Toruniu rozgorzała ostra dyskusja o powstaniu Centrum Integracji Cudzoziemców. Przeciwko byli m.in. członkowie Prawa i Sprawiedliwości (PiS) i Konfederacji. Przed Urzędem Miasta w Toruniu protestowały środowiska konserwatywne. Okazuje się, że CIC w grodzie Kopernika nie będzie. O co zatem tyle hałasu?

Toruń: Zamieszanie w Urzędzie Miasta. Chodzi o Centrum Integracji Cudzoziemców

W marcu 2025 roku informowaliśmy, że w Toruniu ma powstać Centrum Integracji Cudzoziemców. - Będą służyły osobom, które legalnie przebywają w Polsce - zaznaczał wówczas Michał Neumann, dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej. W czerwcu okazało się, że CIC w Toruniu... nie będzie. Takie informacje z zadowoleniem przyjęli lokalni politycy PiS i środowiska konserwatywne. Z kolei przedstawiciele KO, która ma większość w Radzie Miasta... ironizują.

- Okazuje się, że jak zwykle radni klubu Prawa i Sprawiedliwości wywołują problem, którego nie ma. Potem dzielnie z nim walczą. Na moje pismo, skierowane do marszałka województwa i do Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej, który miał realizować ten projekt, otrzymałem jednoznaczną odpowiedź, że tego projektu w Toruniu nie będzie - podkreślił Łukasz Walkusz, Przewodniczący Rady Miasta Torunia.

Polityk z Koalicji Obywatelskiej zasugerował kolegom z PiS, aby "nie zajmowali się problemami, których nie ma". Głos zabrał również Michał Wojtczak z KO.

- Projekt apelu, który został przedłożony przez klub Prawa i Sprawiedliwości jest wysoce nieodpowiedzialny, gdyż wiąże on ewentualne CIC z imigracją nielegalną. W założeniu tych centrów, nawet gdyby w Toruniu powstało jakiekolwiek, nie ma mowy o pomocy imigrantom nielegalnym. Takie straszenie imigracją nielegalną jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale niebezpieczne, bo to podsyca wśród mieszkańców nastroje niepotrzebne, poczucie zagrożenia i tego nie powinni robić na pewno radni - podkreślił Wojtczak.

Czego obawiali się politycy PiS i Konfederacji?

Przewodniczący klubu PiS w Toruniu Adrian Mól wskazał, że Prawo i Sprawiedliwość nie zgadzało się z tym, że decyzje o powstaniu Centrum zapadły poza wiedzą mieszkańców miasta i regionu. - Nie były przeprowadzane żadne konsultacje w tej sprawie. Nie było prośby wobec Rady Miasta w tej sprawie, także my też nie mieliśmy okazji zapoznać się z tym projektem - mówił w czwartek Mól.

Lokalny polityk dodał, że zaniepokojenie społeczne w tej sprawie było duże. Pytał o koszty i lokalizację CIC. - Wiemy na przykładzie takich podobnych centrów na zachodzie Europy, one inaczej się nazywają, ale ich charakter jest taki sam, że to jest przyczynek do pojawiania się w tych miastach, gdzie są CIC, również tych migrantów, którzy pojawiają się tam w sposób nielegalny. Widzimy co się dzieje we Francji, widzimy co się dzieje w Szwecji - mówił Mól.

W podobnym tonie wypowiadał się Michał Jakubaszek z PiS, który wspominał również o wypowiedziach Donalda Tuska i pakcie migacyjnym. Warto wspomnieć, że w momencie rozpoczęcia sesji Rady Miasta, konferencję przed UM zorganizowały środowiska prawicowe z identycznym przekazem. Podkreślali jednak, że radni PiS "ukradli ich pomysł".

- Dokładnie 10 lat temu Kongres Nowej Prawicy był współorganizatorem protestów w Grudziądzu i Toruniu przeciwko przyjmowaniu niekontrolowanemu migrantów z krajów III Świata. Już wtedy ostrzegaliśmy przed tym procederem - mówił Rafał Korzeniec z KNP.

W podobnym tonie wypowiadali się członkowie Ruchu Narodowego i Konfederacji Korony Polskiej. Po konferencji demonstranci weszli do sali sesyjnej Rady Miasta. Doszło do przepychanek, interweniowała straż miejska. Dziś już wiemy, że CIC w Toruniu nie będzie. Czy takie Centra pojawią się w Kujawsko-Pomorskiem? Do sprawy będziemy wracać.

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki