GKS Katowice – KH Energa Toruń 3:2 (1:1, 1:0, 1:1)
- 0:1 – Kamil Kalinowski – Michał Kalinowski, Patryk Kogut (10:41),
- 1:1 – Hampus Olsson – Benjamin Sokay (18:18),
- 2:1 – Hampus Olsson – Kacper Maciaś (31:23),
- 3:1 – Igor Smal – Jakub Wanacki, Mateusz Michalski (54:35),
- 3:2 – Michał Kalinowski – Mateusz Zieliński, Patryk Kogut (57:20)
GKS Katowice: Murray – Delmas, Kruczek; Fraszko, Pasiut, Bepierszcz – Varttinen, Koponen; Iisaka, Monto, Hitosato – Cook, Wanacki; Marklund, Sokay, Olsson – Lebek, Maciaś; Kowalczuk, Smal, Michalski.
KH Energa Toruń: Studziński – Sozanski, Kurnicki; Prokurat, Syty, Baszyrow – Behm, Zieliński; Djumić, Fjodorovs, Tiainen – Jaworski, Gimiński; Kogut, K. Kalinowski, M. Kalinowski – Schafer; Larionovs, Maćkowski, Jaakola
Mecz rozpoczął się udanie dla hokeistów z grodu Kopernika. W dziesiątej minucie, niespodziewanie dla wielu, to KH Energa wyszedł na prowadzenie, za sprawą kapitana, Kamila Kalinowskiego. Starszy z braci pokonał Johna Murraya i otworzył wynik spoktania. Odpowiedź gospodarzy nadeszła osiem minut później, kiedy to Hampus Olsson pokonał Mateusza Studzińskiego. Kolejną bramkę, kibice zgromadzeni w katowickim Spodku ujrzeli w 31. minucie. Na listę strzelecką ponownie wpisał się Olsson, który ładnym uderzeniem dał pierwsze prowadzenie katowiczanom w meczu. Torunianie po tym trafieniu mieli wiele szans na wyrównanie, lecz ono nie nadeszło.
Kropkę nad "i" w ostatniej tercji postawił Igor Smal, który zdobył dla mistrzów Polski bramkę numer tzy. Dwie minuty przed końcem gry, toruńscy hokeiści złapali kontakt po bramce Michała Kalinowskiego, lecz zremisować ostatecznie się nie udało. Dla torunian jest to trzecia porażka z rzędu, natomiast GKS Katowice zostaje w dalszym ciągu jedyną niepokonaną drużyną w THL.
Tekst: Jan Stepiczew