Zlikwidowali kopciuchy, a w domu zrobiło się jak w saunie! Mieszkańcy są wściekli

2025-10-16 16:46

Mieszkańcy dwóch domów w Toruniu nie wiedzą, czy śmiać się, czy płakać. Władze miasta rozebrały ich piece kaflowe, by ograniczyć kopcenie. Teraz, gdy zrobiło się zimno, ich mieszkania ogrzewa ogromny piec na olej – i on też kopci! 16 października w domach naszych rozmówców panowała temperatura niczym w Afryce – aż 32 stopnie Celsjusza.

Super Express Google News
  • Mieszkańcy dwóch bloków przy ul. Sobieskiego w Toruniu marzli z powodu zdemontowanych pieców kaflowych i opóźnionego podłączenia do miejskiej sieci ciepłowniczej.
  • W mieszkaniach zamontowano piece olejowe, co powodowało przegrzewanie pomieszczeń - w jednym z mieszkań temperatura sięgała 32 stopni Celsjusza.
  • ZGM Toruń tłumaczy opóźnienie brakiem zgody właścicieli terenów na pierwotną trasę przyłączy cieplnych.
  • PG SA przeprasza za utrudnienia i zapewnia, że mieszkańcy nie poniosą dodatkowych kosztów związanych z tymczasowym ogrzewaniem.

W październiku noce w Toruniu zrobiły się chłodne. Mieszkańcy dwóch bloków przy ulicy Sobieskiego marzli po nocach, próbując wyjaśnić sprawę z Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu. Ich piece kaflowe zostały dosłownie zdemontowane do podłogi, a w październiku mieszkania miały zostać podłączone do miejskiej sieci ciepłowniczej.

Zobacz: Mieszkańcy Torunia marzną w swoich domach! Zlikwidowano im piece i nie podłączono do sieci ciepłowniczej!

Ja nie wiem, dlaczego w moim pokoju są trzy kaloryfery. Do tego jeden wielki. Wystarczyłby jeden czy dwa małe – mówi Roman Bolesławski (71 l.). – Nie możemy mówić o żadnej ekologii, bo ten kocioł spala olej. Tutaj jest parówka nie do wytrzymania, a nad ranem miałam w mieszkaniu 32 stopnie – dodaje Danuta Lewandowska (72 l.).

ZGM Toruń odsyła nas do PG SA w Toruniu, firmy dostarczającej ciepło sieciowe i będącej właścicielem sieci ciepłowniczej w mieście. Biuro prasowe przyznaje w oficjalnym piśmie, że inwestycja opóźniła się z powodu braku zgody właścicieli terenów, co wymusiło zmianę pierwotnej trasy przyłączy cieplnych. W związku z tym musiano zapewnić alternatywne źródło ogrzewania.

Przepraszamy mieszkańców za utrudnienia – podkreśla biuro prasowe PG SA. – Zapewniamy, że mieszkańcy nie poniosą dodatkowych kosztów związanych z tymczasowym źródłem ogrzewania i nie zapłacą za nie więcej niż za ciepło sieciowe.

Strażacy proszą o godne warunki w remizie. Chcą mieć bieżącą wodę, ogrzewanie i prysznic

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki