- Jego rodzice to dobrzy ludzie. Oni to bardzo przeżywają. Matka odchodzi od zmysłów - usłyszeliśmy od sąsiadów rodziny młodego chłopca. Błażej był taki młody. Mieszkał na niewielkiej wsi na Kaszubach koło Kartuz. Jeszcze chodził do podstawówki, do ósmej klasy. W domu był jedynym chłopakiem. Miał dwie siostry: starszą i młodszą. Był taki jak chłopcy w jego wieku, interesował się piłką nożną, lubił jeździć na rowerze.
Zobacz: Wypadek quada z dwoma 14-latkami na pokładzie. Jeden z nich nie przeżył
To na rowerze pojechał kilka kilometrów do swojego kolegi. Wybrał się do niego ponieważ wiedział, że ma on quada. Wcześniej nie raz już na nim jeździli... W niedzielę, 24 września pogoda była piękna. Chłopcy postanowili z niej skorzystać. Wsiedli na quada i pojechali do lasu. Mieli się zmieniać za kierownicą. Nikt nie przypuszczał, że będzie to ich ostatnia wspólna podróż.
- Jak ustalili policjanci, dwóch 14-latków, jadąc drogą leśną uderzyli w drzewo. Na skutek zderzenia zginął kierujący quadem, a pasażer nie odniósł żadnych obrażeń. Najprawdopodobniej 14-letni kierowca nie miał kasku, nie posiadał też uprawnień do kierowania pojazdami. Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora policjanci przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady oraz wykonali dokumentację fotograficzną. Dokładne okoliczności tego tragicznego wypadku będą wyjaśniane w trakcie prowadzonego śledztwa - mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Teraz rodzina i bliscy modlą się za duszę młodego chłopaka. W środę, 27 września odbędzie się jego pogrzeb...
Ważny apel policji
Wypadki na quadach nie są rzadkością. W związku z tym, mundurowi zwrócili się do młodych ludzi z ważnym apelem. - Przypominamy, że aby kierować czterokołowcem należy mieć uprawnienia kategorii przynajmniej AM. W przypadku użytkowników quadów obowiązkowym jest kask, który ochroni głowę przed poważnymi obrażeniami. Takie pojazdy nie są odpowiednie dla dzieci, które bardzo często nie są w stanie zapanować nad nimi, a wtedy dochodzi do tragedii. Apelujemy do rodziców o rozsądek i odpowiednią opiekę nad swoimi dziećmi - dodają mundurowi.